Brytyjczycy pożegnali księcia Filipa. Były też protesty
Pogrzeb księcia Filipa, choć była to uroczystość królewska, odbył się w sobotę ze wszystkimi ograniczeniami sanitarnymi. W uroczystości uczestniczyło tylko 30 osób. Zgodnie z wolą księcia pogrzeb nie miał charakteru państwowego. Brytyjczycy mogli obserwować uroczystości jedynie w telewizji. Na ulicach odbyły się protesty.
Pogrzeb księcia Filipa, choć była to uroczystość królewska, odbył się w sobotę ze wszystkimi ograniczeniami sanitarnymi. W uroczystości uczestniczyło tylko 30 osób.
W procesji za trumną szła czwórka dzieci księcia - Karol, Anna, Andrzej i Edward, trójka wnuków - William, Harry i Peter Philips, zięć Timothy Lawrence, kuzyn David Armstrong-Jones, a także członkowie personelu księcia, którzy z racji ograniczeń nie uczestniczyli w nabożeństwie. Królowa przyjechała do kaplicy oddzielnie i weszła innym wejściem niż pozostali uczestnicy uroczystości.
Zgodnie z wolą księcia pogrzeb nie miał charakteru państwowego. Brytyjczycy mogli obserwować uroczystości jedynie w telewizji. Na ulicach odbyły się protesty.