Brytyjczycy ostrzegają Iran
Specjalny przedstawiciel brytyjski w
Iraku, Jeremy Greenstock ostrzegł Iran przed jakąkolwiek
ingerencją w sprawy irackie, określając także jako "wysoce
szkodliwą" rolę, jaką w Iraku odgrywają popierane przez Iran
milicje szyickie.
23.10.2003 | aktual.: 23.10.2003 08:11
Jak podaje londyński "Guardian", Greenstock zaapelował także do Syrii o współpracę z koalicyjnymi siłami w Iraku w zapewnianiu bezpieczeństwa na granicy iracko-syryjskiej. Brytyjski polityk zasugerował w rozmowie z dziennikarzem gazety, iż Damaszek nie jest całkowicie szczery w swych działaniach, przede wszystkim zaś - w kwestii stosunku do okupacyjnych sił w Iraku. Nie wyjaśnił bliżej tego sformułowania.
Greenstock przede wszystkim poddał jednak krytyce działania w Iraku wspieranych przez Teheran Brygad Badr - milicji, związanej z Najwyższą Radą Rewolucji Islamskiej w Iraku. Po powrocie irackich dysydentów z Rady do kraju z Iranu, gdzie przebywali na emigracji przez wiele lat, oddziały Badr formalnie rozwiązano, przekształcając część z nich w "Brygady Badr na rzecz odbudowy Iraku". Pewna grupa członków dawnej milicji - powiedział brytyjski polityk - jednak nadal uważa się za zbrojne ramię szyitów i z bronią w ręku występuje przeciwko siłom koalicji. _ "Wyraźnie powiedzieliśmy Iranowi, że taki stan rzeczy jest nie do przyjęcia"_ - oświadczył Greenstock.