Brytyjczycy nie ufają polskiej wołowinie
Brytyjscy eksperci uważają, że część wołowiny importowanej do Wielkiej Brytanii z Polski nie spełnia standardów, ustalonych w ramach walki z epidemią choroby szalonych krów. Brytyjska Agencja Standardów Żywności (FSA) twierdzi, że dwa transporty wołowiny z Polski zawierały części rdzenia kręgowego, w których najczęściej wykrywano zarazki choroby BSE.
Za niespełniające standardów Brytyjczycy uznali od 1 stycznia ubiegłego roku 26 transportów wołowiny z krajów Unii Europejskiej. Polski transport wołowiny jest pierwszym spoza Unii. Państwa UE, zaniepokojone wykryciem kolejnych przypadków choroby szalonych krów, postanowiły usuwać z wołowiny części szkieletu, uznane za najbardziej ryzykowne. Wprowadzono także testy na obecność BSE dla starszych krów.
Wielka Brytania, w której odkryto w 1986 roku pierwsze przypadki choroby szalonych krów, oskarżona jest o "eksportowanie" tej choroby do pozostałych krajów europejskich, a w efekcie wywołania paniki wśród unijnych konsumentów, którzy obawiają się ludzkiej odmiany BSE, czyli choroby Creutzfeldta-Jakoba. Eksperci podejrzewają, że na tę chorobę zmarło dotąd ponad 100 osób, głównie z Wielkiej Brytanii. (jask)