Brytyjczycy mają dość zajmowania się polskimi przestępcami
Brytyjczycy mają dość. Co roku płacą więcej i więcej za ekstradycje polskich przestępców. W ciągu ostatnich dwóch lat koszt odsyłania Polaków, poszukiwanych listami gończymi, wzrósł dwukrotnie - informuje "Daily Mail". Specjalne samoloty latają już regularnie - raz w tygodniu. Przewożą setki "pasażerów". Jednak większość z nich to drobni przestępcy, którzy szybko wracają na Wyspy.
10.04.2012 | aktual.: 12.04.2012 07:33
Polska płaci za przeloty, ale Brytyjczycy ponoszą inne, niemałe koszty - poszukiwania przestępców oraz ich odosobnienia. To wszystko kosztuje około 50 mln funtów rocznie. Brytyjczycy te cotygodniowe loty nazywają "Con Air", od tytułu hollywoodzkiego hitu kinowego "Lot skazańców" z Nicolasem Cage'em.
Specjalne loty dla skazańców
Od 2009 roku polscy policjanci, co tydzień przylatują do Londynu, by "odebrać" aresztowanych przez Brytyjczyków przestępców z Polski. Cała operacja odbywa się nocą - na małym lotnisku Biggin Hill Airport w Kent, niedaleko Londynu. Aresztanci, zakuci w kajdanki, są wprowadzani do polskiego samolotu wojskowego. Przy sobie mogą mieć tylko plastikowe torby, a w nich tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jeszcze do niedawna ekstradycje odbywały się zwykłymi, rejsowymi samolotami, ale od kilku lat jest ich tak dużo, że Polsce taniej jest organizować specjalne loty wojskowymi ATR-ami.
Jednak zdaniem brytyjskiej prasy Polska nadużywa Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) do ścigania drobnych przestępców. Nakaz nakłada na każdy kraj UE obowiązek ekstradycji każdego poszukiwanego. Jednak Brytyjczycy tłumaczą, że jest to bardzo kosztowne i w wielu przypadkach absolutnie bezsensowne działanie.
W 2011 roku Brytyjczycy odesłali do Polski 986 osób poszukiwanych na podstawie ENA. Zorganizowano w sumie 65 lotów. Większość z odesłanych popełniła drobne przestępstwa, zagrożone karą do roku więzienia. Deportowani to głównie sprawcy wypadków drogowych, kieszonkowcy, złodzieje kur albo zwykli graficiarze, przyłapani na ozdabianiu murów. Ich ekstradycja kosztuje Brytyjczyków fortunę.
"Musimy ścigać wszystkich, bez wyjątku"
- Polacy domagają się ekstradycji swoich przestępców bez względu na okoliczności - powiedział "Daily Mail" przedstawiciel brytyjskiej policji. - To szaleństwo, że marnują nasz czas na ściąganie osób, które popełniły tak trywialne przestępstwa - dodał. Tym bardziej, że niemal wszyscy, po kilu dniach znów wracają na Wyspy. Brytyjska policja zwracała się do swoich polskich kolegów z prośbą o ograniczenie liczby nakazów ENA - do tych najbardziej groźnych przestępców. - Otrzymaliśmy odpowiedź, że prawo zobowiązuje polską policję do ścigania absolutnie wszystkich przestępców, nawet tych drobnych - wyjaśnił.