Brytyjczycy mają dość swoich rozrzutnych posłów
Wydatki 646 posłów do brytyjskiego parlamentu
rosną szybciej od inflacji. W ubiegłym roku obrachunkowym uzyskali
oni zwrot wydatków na łączną sumę ok. 93 mln funtów, o 6%
więcej niż w roku 2007 - wynika z opublikowanych w ostatnich dniach
oficjalnych danych. Rosnące wydatki posłów kłują w oczy Brytyjczyków, a premier wzywa do
zmian w systemie.
Średnia wydatków w przeliczeniu na posła wynosi 144 176 funtów. Suma ta nie obejmuje zarobków (ok. 61 tys. funtów rocznie), ani kosztów zaopatrzenia emerytalnego uważanego za jedno z najhojniejszych w państwie.
Począwszy od najbliższego roku obrachunkowego posłowie otrzymają podwyżkę o 2,33%, którą sami sobie przegłosowali - mimo iż gospodarka kurczy się i stoi w obliczu deflacji.
Posłom przysługują hojne ulgi, m.in. na tzw. drugi dom (z wyjątkiem ponad dwudziestu posłów, których okręgi wyborcze są na terenie Londynu) w wys. do 23 083 funtów rocznie, zwrot wydatków za podróże (obejmujący także członków najbliższej rodziny) oraz dodatek na biuro poselskie, w którym często pracuje bliska rodzina posła.
Koszty utrzymania posłów kłują w oczy opinię publiczną w związku z ujawnionymi przez prasę przypadkami naginania reguł - tak, by mogli oni zakwalifikować się do otrzymywania ulgi na drugi dom, nawet jeśli jest to sprzeczne z duchem przepisów.
Bohaterami dwóch ujawnionych ostatnio przypadków są posłowie Partii Pracy pełniący funkcje w rządzie. Minister stanu ds. zatrudnienia Tony McNulty pobierał dodatek na dom rodziców, mimo że ma własny położony stosunkowo blisko. Oba są zresztą na terenie londyńskiej metropolii.
Z kolei szefowa MSW Jacqui Smith twierdzi, że pokój wynajmowany u siostry w południowym Londynie jest jej pierwszym domem, co daje jej prawo do otrzymywania zwrotu wydatków na dom rodzinny, który nazywa swoim drugim domem.
W rachunkach przedstawionych przez Smith wykryto, iż jedna z pozycji dotyczy opłaty za obejrzenie dwóch filmów pornograficznych przez jej męża i parlamentarnego asystenta na kanale telewizji dla abonentów.
Premier Gordon Brown w liście do przewodniczącego komisji ds. standardów i przywilejów poselskich Izby Gmin Christophera Kelly'ego zaapelował, by komisja przyspieszyła dochodzenie mające doprowadzić do reformy systemu. Brown proponuje zniesienie ulgi na drugi dom i wprowadzenie dodatku dla posła za nocleg poza własnym okręgiem.
Wydatki posłów znajdą się pod jeszcze większą lupą, ponieważ wchodzi w życie nowy system przewidujący publikowanie ich wszystkich wydatków (choć posłowie będą mogli sprzeciwić się opublikowaniu niektórych). Ogółem jest to ok. 1 mln rachunków.
Tymczasem według doniesień mediów pełny zestaw wydatków posłów Izby Gmin miał być zaoferowany na sprzedaż prasie za 300 tys. funtów. Władze parlamentarne starają się zidentyfikować, od kogo mogła wyjść tego rodzaju oferta, traktując ją jako nadużycie zaufania i możliwe złamanie ustawy o tajemnicy państwowej i służbowej.