Brytyjczycy chcą powrotu swych żołnierzy z Iraku
Za wycofaniem brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Iraku jest 61% Brytyjczyków, a 29% żąda nawet ich "natychmiastowego" wyjazdu - wynika z sondażu instytutu ICM, opublikowanego przez brytyjski dziennik "The Mirror".
01.09.2003 | aktual.: 01.09.2003 12:28
Zdaniem co trzeciego respondenta brytyjscy żołnierze powinni "opuszczać Irak stopniowo, ale data ich ostatecznego wyjazdu powinna już teraz zostać wyznaczona".
Sondaż przeprowadzono po przesłuchaniu premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira przez sędziego Briana Huttona, prowadzącego śledztwo w sprawie okoliczności domniemanego samobójstwa Davida Kelly'ego, rządowego eksperta od broni chemicznej i biologicznej.
21% pytanych uważa, że Tony Blair ponosi winę za śmierć Kelly'ego, 7% - że jest za nią odpowiedzialny minister obrony Geoff Hoon, a 6% za śmierć Kelly'ego obwinia doradcę premiera ds. kontaktów z mediami Alastaira Campbella. 15% sądzi natomiast, że Kelly był sam sobie winny.
Alastair Campbell podał się do dymisji w piątek, choć powiedział, że nie ma to związku ze śledztwem komisji kierowanej przez lorda Huttona. Przyszłość polityczna Geoffa Hoona nie jest jasna, ale analitycy brytyjscy są zgodni, że afera Kelly'ego bardzo go skompromitowała.
David Kelly znalazł się w centrum sporu między rządem Blaira a BBC po reportażu radia BBC, oskarżającym Downing Street o wyolbrzymienie niebezpieczeństwa ze strony Iraku w raporcie opublikowanym we wrześniu 2002. Chodziło o przekonanie Brytyjczyków do wojny z Irakiem. Naukowiec, który 17 lipca prawdopodobnie popełnił samobójstwo, był głównym źródłem wyemitowanego w maju reportażu BBC.