Brutalny atak na Polaka w Telford. Bartosz Milewski: nie ma możliwości, bym nocą opuścił dom

• 21-letni Polak został zaatakowany w ubiegłym tygodniu
• Jeden z napastników uderzył go rozbitą butelką, powodując rany cięte szyi
• Mężczyzna trafił do szpitala, założono mu 13 szwów
• Milewski udzielił obszernego wywiadu dziennikowi "Independent"
• Twierdzi, że nadal odczuwa bóle głowy i szyi. Nie wyklucza, że doszło do uszkodzenia nerwów, ma problemy z podnoszeniem ręki
• Milewski ma problemy z zaśnięciem, boi się wychodzić samotnie po zmroku
• Zaczęli nas obrażać i pytać, dlaczego rozmawiamy po polsku. Mówili, że to nie nasz kraj i powinniśmy stąd wyjechać - opowiada gazecie
• Próbowałem z nimi rozmawiać, ale traciłem dużo krwi, nie rozumieli mnie - relacjonuje

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | Justin Tallis
Natalia Durman

"Nie ma takiej możliwości, abym nocą opuścił mój dom, żeby choćby wyprowadzić swojego psa. Na pewno nie sam" - mówi Bartosz Milewski, 21-letni Polak zaatakowany w ubiegłym tygodniu w Telford na zachodzie Anglii, w obszernym wywiadzie udzielonym dziennikowi "Independent".

Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w pobliżu parku przy St. Matthews Road. Polak i jego znajomi zostali zaczepieni przez grupę trzech osób, w wieku około 20 lat, które w ostrych słowach mówiły o tym, że powinni rozmawiać po angielsku, bo są w Anglii. Po krótkiej sprzeczce jeden z napastników uderzył Polaka rozbitą butelką, powodując rany cięte szyi. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Policja bada atak jako potencjalnie motywowany nienawiścią na tle narodowościowym.

Milewski opowiada w rozmowie z "Independent", że tuż przed atakiem wrócił ze Stanów Zjednoczonych, gdzie na obozie dla dzieci pełnił rolę nauczyciela. Feralnego wieczoru spotkał się ze znajomymi, by dowiedzieć się, co u nich słychać. Najpierw odwiedzili lokalny supermarket, by kupić coś do picia, następnie udali się do parku znajdującego się w pobliżu domu Polaka w Donnington.

W rozmowie z "Independent" Milewski zaznacza, że zarówno on, jak i jego znajomi rozmawiali po cichu. Przez godziną 1.00 zauważyli zbliżającą się do nich grupę mężczyzn. Prawie ich minęli, ale w pewnym momencie usłyszeli, że mówią po polsku i zawrócili - zaznacza.

- Zaczęli nas obrażać i pytać, dlaczego rozmawiamy po polsku. Mówili, że to nie nasz kraj i powinniśmy stąd wyjechać - opowiada Milewski. Jeden z napastników - jak dodaje - miał powiedzieć, że jego córka mieszka tuż za rogiem i nie chce on, by usłyszała rozmowy po polsku.

Grupa napastników kazała następnie Polakom opuścić park. Milewski zwrócił się do mężczyzn i powiedział, że mieszkają w Anglii od dłuższego czasu, nie ma powodu do agresji, a oni sami już wychodzą. Wtedy jeden z napastników chwycił za butelkę, rozbił ją i oświadczył, że jeśli nie opuszczą parku, ugodzi nią 21-latka. Gdy Milewski powiedział, że nie ma potrzeby, bo idą, mężczyzna go popchnął. Polak się zrewanżował i wtedy został zraniony. - Próbowałem z nimi rozmawiać, ale traciłem dużo krwi, nie rozumieli mnie - opowiada.

Krwawiąc, 21-latek zaczął iść w kierunku domu swojego przyjaciela. Wtedy sprawcy napadu wyrwali deski z pobliskiego płotu i zaczęli go gonić. Milewski zadzwonił pod numer 999, ale miał problemy z opisaniem sytuacji, bo tracił przytomność.

21-latek trafił do pobliskiego szpitala, gdzie założono mu 13 szwów. Opuścił już placówkę, ale twierdzi, że nadal odczuwa bóle głowy i szyi. Nie wyklucza, że doszło do uszkodzenia nerwów, gdyż ma problemy z podnoszeniem ręki.

Poza dolegliwościami fizycznymi, Milewski ma problemy z zaśnięciem i boi się wychodzić samotnie po zmroku. Przez pobyt w szpitalu musiał odłożyć swój powrót do USA, gdzie prowadził wakacyjne obozy piłkarskie dla dzieci.

"W Anglii czuję się jak w domu"

Milewski twierdzi, że to pierwszy brutalny atak na tle ksenofobicznym, jakiego doświadczył. Wcześniej miał słyszeć tylko kilka uwag na temat swojego pochodzenia.

- Miałem czternaście lat, kiedy opuściłem moją ojczyznę. W Anglii czuję się jak w domu - stwierdza w rozmowie z "Independent". - Niestety, nie było mnie w kraju, gdy zdecydowano o Brexicie i tak naprawdę nie wiedziałem, że aż tak wiele się zmieniło. Większość wiadomości na temat rasistowskich wybryków, które do mnie dochodziły, były bagatelizowanych przez moich brytyjskich przyjaciół na zasadzie: "zawsze znajdzie się jakiś idiota" - dodaje.

21-latek po ukończeniu szkoły w Shropshire przeprowadził się do Portsmouth, gdzie studiuje na tamtejszym uniwersytecie. W przyszłości chce zostać trenerem.

Morderstwo w Harlow

Zgodnie z informacjami ambasady RP w Londynie w ciągu kilku ostatnich miesięcy polskie służby konsularne interweniowały w ponad 30 przypadkach incydentów, które są badane jako potencjalnie motywowane nienawiścią na tle narodowościowym.

W najpoważniejszym wydarzeniu tego typu - w Harlow, w hrabstwie Essex - zginął 40-letni mężczyzna Arkadiusz J., a jedna osoba została ranna. Policja wciąż bada okoliczności tego ataku.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje