Brutalny atak na juwenaliach. List Barbary Kudryckiej do rektora AGH
"To ogromnie przykre, że podczas Juwenaliów, które są tradycyjnym studenckim świętem młodości i radości, studenci i pracownik AGH stali się ofiarami brutalnego ataku" - napisała
minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Barbara Kudrycka do rektora AGH, prof. Tadeusza Słomki. List ma związek list z tragicznymi zajściami, jakie miały miejsce w minioną sobotę na terenie Miasteczka Studenckiego AGH podczas zabawy juwenaliowej.
13.05.2013 | aktual.: 13.05.2013 14:04
Minister przekazała "najszczersze wyrazy współczucia rodzinom i bliskim młodych ludzi, którzy zostali zaatakowani przez nożowników - szczególnie tym studentom, którzy w ciężkim stanie walczą o powrót do zdrowia". "Wierzę, że będą mogli liczyć na potrzebną pomoc i wsparcie ze strony swojej uczelni i jej społeczności" - podkreśliła w swoim liście minister.
Prof. Kudrycka wyraziła również gotowość udzielenia pomocy w poszukiwaniu najskuteczniejszych rozwiązań, które pozwolą studentom czuć się bezpiecznie. "Wierzę także, że władze wszystkich polskich uczelni dokładają starań, by zapewnić bezpieczeństwo swym studentom podczas trwających lub zbliżających się Juwenaliów. Bolesne wypadki z Krakowa powinniśmy wszyscy potraktować jako gorzkie ostrzeżenie" - napisała prof. Barbara Kudrycka.
Tragedia na juwenaliach w Krakowie
Do awantury doszło około 3.00 w nocy z piątku na sobotę w grupie mężczyzn w wieku 19-23 lat świętujących juwenalia. Podczas bójki użyto noży. Cztery osoby, studenci w wieku 20-23 lat, zostali ranni i trafili do szpitali, jeden został już wypisany. Policja zatrzymała dwóch napastników i zabezpieczyła dwa noże.
Napastnicy to mężczyźni w wieku 19 i 21-lat. Nie są oni studentami. Pijani pojawili się przed akademikiem podczas imprezy studenckiej przy ul. Budryka i szukali zaczepki. Zaatakowali czterech bawiących się studentów, którzy uciekli do pobliskich akademików. Napastnicy dogonili ich i zadali ciosy nożami.
Są zarzuty
Agresorzy zostali zatrzymani przez policjantów wspólnie z pracownikami ochrony akademika. Mężczyźni zostali już przesłuchani. Jednemu z nich prokuratura przedstawiła zarzut usiłowania zabójstwa.
19-letni Dawid M., uczeń jednego z liceów w Krakowie, usłyszał w sumie osiem zarzutów, z czego dwa dotyczą usiłowania zabójstwa dwóch osób. Pozostałe zarzuty postawione mu przez prokuraturę to: pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, spowodowanie obrażeń ciała trwających powyżej siedmiu dni, znieważenie policjantów oraz zmuszanie ich do zaniechania czynności służbowych, poprzez usiłowanie kopnięcia interweniującego funkcjonariusza. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia.
W trakcie przesłuchania Dawid M. przyznał się do czynów, ale zaznaczył, że pamięta tylko niektóre zdarzenia, ponieważ był pod wpływem alkoholu. Tłumaczył, że żałuje tego, co się stało i przepraszał pokrzywdzonych.
21-letni Tomasz O., uczeń jednego z krakowskich liceów, usłyszał w sumie pięć zarzutów, z których dwa dotyczyły udziału w pobiciu, a trzy - naruszenia nietykalności cielesnej. Podejrzany nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że tylko się bronił. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec mężczyzn tymczasowy areszt na trzy miesiące.