Bruksela zaprasza Gazprom
W "Gazecie Wyborczej" czytamy: Komisja
Europejska proponuje, żeby unijny rynek energetyczny był otwarty
dla rosyjskich inwestorów. Pod warunkiem, że Rosja dopuści firmy
zachodnioeuropejskie do swojej infrastruktury.
12.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 07:04
"GW" dotarła do projektu opracowanego przez Komisję "dokumentu koncepcyjnego ws. stosunków zewnętrznych w dziedzinie energii". Urzędnicy opisują w nim, jak powinna ich zdaniem wyglądać zewnętrzna polityka energetyczna Unii. Nie zobowiązują do niczego państw członkowskich.
Według dziennika, lektura dokumentu będzie przyjemna dla rosyjskich polityków i przedstawicieli rosyjskich koncernów.
Bruksela stwierdza bowiem, że "wzajemne korzyści na dłuższą metę" powinny opierać się m.in. na: wzajemnych inwestycjach we wszystkich segmentach rynku; otwarciu rynku i niedyskryminującym dostępie do sieci transportowych; ujednoliceniu przepisów prawnych dotyczących energii w Rosji i w UE.
Już jakiś czas temu sugerowaliśmy, że nie mamy nic przeciwko temu, żeby np. Gazprom był obecny także na tej części europejskiego rynku, która obejmuje sprzedaż detaliczną. I właśnie dlatego, że Gazprom jest obecnie monopolistą w eksporcie gazu z Rosji, my domagamy się, żeby nasze firmy, np. PKN Orlen, też mogły eksportować rosyjski gaz - wyjaśnia rzecznik komisarza ds. energii Andrisa Piebalgsa Ferran Tarradellas Espuny.
W swoim "dokumencie koncepcyjnym" Bruksela podkreśla, że największą kartą przetargową UE w negocjacjach z innymi krajami jest jedność jej członków oraz posiadanie jednolitego rynku z ponad 450 mln konsumentami energii - pisze gazeta.
Drugą bronią Europy - stwierdzają eksperci w Brukseli - jest jej potencjał do oszczędzania. Komisja przypomina starą maksymę, że najmniej kosztują te kilowaty, których się nie zużywa. Do 2020 r. cała Unia powinna zmniejszyć swoje zapotrzebowanie na energię o 20 proc. - proponuje Komisja. Urzędnicy obliczyli, że roczny koszt zmarnowanej energii (np. prądu straconego na kiepskich łączach) sięga 100 mld euro rocznie.
Gazprom już zawiera transakcje kupna infrastruktury energetycznej w naszej części Europy - powiedział "Gazecie Wyborczej" minister gospodarki Piotr Grzegorz Woźniak. Musimy zadbać o to, żeby zasady współpracy Rosji z UE były symetryczne - dodał. (PAP)