Brudziński: warszawiacy nie zagłosują na Tuska
Sekretarz Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński zarzucił Hannie Gronkiewicz-Waltz i radnym PO destabilizację sytuacji w Warszawie. Jego zdaniem, od momentu kiedy Platforma przejęła ster władzy w Warszawie, życie w stolicy stało się trudniejsze. Brudziński dodał, że warszawiacy nie zagłosują na Tuska, ponieważ poznali już czym kończą się rządy PO.
06.09.2007 | aktual.: 06.09.2007 10:19
Świadczy o tym chociażby ostatni paraliż komunikacyjny miasta. Brudziński nawiązał do tego wątku w kontekście możliwego starcia wyborczego między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem, do którego miałoby dojść właśnie w Warszawie.
Joachim Brudziński ma nadzieję, że na piątkowym posiedzeniu Sejmu dojdzie do skrócenia jego kadencji. Sekretarz Generalny PiS, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie I Polskiego Radia, podkreślił, że aby do tego doszło, partie opozycyjne nie mogą bać się wyborów. Zarzucił PO, że partia ta stosuje bardzo agresywną retorykę wyborczą.
Joachim Brudziński uważa, że taka postawa największej partii opozycyjnej sprzyja nie tylko wzrostowi popularności Prawa i Sprawiedliwości, ale także męczy społeczeństwo.
Gość radiowej Jedynki zaznaczył, że nie można porównywać strategii wyborczej PiS i Platformy. Według jego oceny, nowe billboardy PO wpisują się w brutalny styl uprawiania polityki. Prawo i Sprawiedliwość apeluje do opozycji o merytoryczną dyskusję wyborczą, aby Polacy mogli dokonać wyboru na podstawie programów wyborczych.