PolskaBrudziński: niech Tusk spojrzy w oczęta współpracowników

Brudziński: niech Tusk spojrzy w oczęta współpracowników

Lepiej byłoby dla jakości polskiej demokracji i dla przyszłości systemu partyjnego w Polsce, żeby pan premier może z mniejszą uwagą wpatrywał się w oczy swoich konkurentów politycznych, a zechciał wpatrywać się w oczęta swoich najbliższych współpracowników - mówił na antenie Polsat News Joachim Brudziński. Komentował w ten sposób zarzuty, które b. szef CBA Mariusz Kamiński wysunął wobec b. ministra sportu i skarbnika PO Mirosława Drzewieckiego.

Chodzi o wywiad dla tygodnika "Uważam Rze", w którym były szef CBA powiedział, że świadek koronny Piotr K., ps. Broda, złożył w 2009 r. zeznania obciążające polityka PO Mirosława Drzewieckiego - wówczas ministra sportu. Według Kamińskiego miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". Prokuratura oświadczyła, że w zeznaniach "Brody" nie ma mowy o nielegalnym finansowaniu Platformy Obywatelskiej. Świadek miał jednak zeznać, że sprzedał byłemu skarbnikowi PO Mirosławowi Drzewickiemu kilkanaście gramów kokainy.

- Niektórzy mówią, że po oczach można poznać np. kogoś kto ma słabość do białego proszku - perorował Brudziński. - Z tych informacji które docierają do opinii publicznej można odnieść wrażenie, oczywiście jeśli je zweryfikuje sąd, że najbliżsi współpracownicy, ba, przyjaciele, a nawet osoba określana mianem podczaszego pana premiera, jest oskarżana przez przedstawicieli świata przestępczego o kupowanie i zażywanie narkotyków.

- Odbyło się przecież formalne, nie jakieś tajne, spotkanie przedstawicieli prokuratury z ówczesnym kierownictwem CBA. Jeżeli prokuratorzy zwracali się do ówczesnego szefa, było to już za rządów Platformy Obywatelskiej, o objęcie przez CBA nadzorem właśnie tego wątku śledztwa dotyczącego finansowania partii politycznej przez zorganizowane grupy przestępcze, to sytuacja jest poważna. Dobrze byłoby, aby pan premier nie próbował tego sprowadzać do jakiegoś takiego kabaretowego wymiaru, tylko z odwagą w sercu zajął się sprawą swoich najbliższych współpracowników - mówił Brudziński.

- Mariusz Kamiński zwracał się na piśmie parę miesięcy temu do Prokuratora Generalnego. Prosił o interwencję zarówno w tej sprawie zarzutów dotyczących kupowania i zażywania narkotyków, jak też w sprawie wątku korupcyjnego. Idzie tutaj o sprawy niezwykle ważne, bo chodzi w końcu o konstytucyjnego ministra, o najbliższego współpracownika, ba, o skarbnika partii która dzisiaj jest u władzy - powiedział na antenie Polsat News Joachim Brudziński.

PiS zapowiedział, że w sprawie "nieformalnych związków jednego z założycieli PO Mirosława Drzewieckiego ze środowiskiem przestępczym" złoży w sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej.

Premier Donald Tusk skomentował tę zapowiedź słowami: - Nie chcę uczestniczyć w tej zbiorowej hipokryzji. Według premiera, chodzi o to, by cała kampania wyborcza w Polsce "była poddana obsesjom liderów PiS".

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (128)