PolskaBrudziński: jestem odpowiedzialny za przegraną PiS

Brudziński: jestem odpowiedzialny za przegraną PiS

Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński
poinformował w Szczecinie, że jako
przewodniczący Zarządu Głównego PiS oraz sekretarz generalny tej
partii odda się do dyspozycji kierownictwa ugrupowania na
najbliższym posiedzeniu Rady Politycznej. Brudziński uważa się za osobę odpowiedzialną za przegraną PiS.

Brudziński: jestem odpowiedzialny za przegraną PiS
Źródło zdjęć: © PAP

24.10.2007 | aktual.: 24.10.2007 15:20

Brudziński powiedział, że bierze na siebie odpowiedzialność za wynik wyborów. Podkreślił, że jako sekretarz generalny odpowiada za pracę struktur partyjnych, a nie wizualny przebieg kampanii. Nie zamierzam jednak szukać kozłów ofiarnych - dodał.

W Warszawie prezes PiS, premier Jarosław Kaczyński oświadczył, że bardzo wysoko ceni Joachima Brudzińskiego i plotki o jego odwołaniu, jak podkreślił, "nie są kompletnie niczym uzasadnione".

W Szczecinie Brudziński zapowiedział, że złoży szczegółowe sprawozdanie dotyczące kampanii wyborczej, za którą bierze na siebie odpowiedzialność. Pytany przez dziennikarzy, czy "polecą głowy" za przegraną w wyborach odpowiedział: "Jeśli miałaby spaść czyjaś głowa, to moja", choć zaznaczył, że nie wie, czy tak będzie. Decyzja należy do kierownictwa partii - podkreślił.

Polityk uważa, że naturalne jest, że funkcję przewodniczącego zarządu PiS obejmie ponownie prezes PiS Jarosław Kaczyński, który złożył ją, gdy objął stanowisko premiera.

Indagowany, jakie błędy popełniło PiS w kampanii przyznał, że w pewnym stopniu zawiniły struktury okręgowe partii. Możliwa była większa mobilizacja i koordynacja - wyjaśnił.

Pytany, czy przewiduje tzw. transfery w nowym parlamencie z klubu PiS do PO odparł: Byłbym naiwny, gdybym twierdził, że takich roszad nie będzie. Byłoby to naturalne oczyszczenie szeregów na początku kadencji. Jeśli byłyby transfery, to im wcześniej, tym lepiej. Jego zdaniem, PO na pewno będzie chciała "wyłuskać" posłów PiS.

Brudziński powiedział, że ma informacje z terenu, iż w poszczególnych okręgach toczą się takie rozmowy, ale nie jest to akcja koordynowana przez PO. Zapowiedział, że w najbliższym czasie, po ocenie ostatnich wydarzeń, zapadną decyzje partii co do dalszego jej kształtu, w tym zmian struktury ugrupowania.

Przyznał, że jego partia poniosła porażkę w wyborach, ale "zestawiając liczby i procenty otrzymała wyższe poparcie i ma więcej mandatów niż w mijającej kadencji". Podkreślił, że w PiS partia budowana jest nie na jedną kadencję i to, co udało się osiągnąć w tych wyborach, gwarantuje progres formacji.

- PO wygrała zdecydowanie - przyznał. Podkreślił jednak, że rozbudzone w kraju nadzieje, mogą się "odbić czkawką" PO. Będzie trudno utrzymać elektorat i te tendencje, ponieważ była zbyt duża dawka demagogii i populizmu - podkreślił.

Zapowiedział, że PiS, jako twarda opozycja, będzie "łaskawsze" dla PO, która już po kilku miesiącach rozliczała rządzących. My zapytamy o skuteczność po dwóch latach. PO będzie konsekwentnie rozliczana ze swoich obietnic - zapowiedział.

Brudziński pogratulował wszystkim politykom regionu, którzy otrzymali mandaty parlamentarne.

Przypomniał, że Szczecin, z którego kandydował, przez ostatnie dwa lata "złapał drugi oddech" i wytworzyło się przekonanie, że silny Szczecin i Pomorze Zachodnie to "polska racja stanu". Podkreślił, że należy "ten ogień podtrzymać". Wyraził nadzieję, że mimo deklaracji niektórych działaczy PO nie zostanie zmieniona lokalizacja gazoportu ze Świnoujścia na Trójmiasto.

Pytany, czy Adam Bielan stracił funkcję rzecznika PiS, Brudziński powiedział, że nie było takiego wniosku, a organy statutowe, które jako jedyne mogą podejmować w tej sprawie decyzje, jeszcze się nie zebrały.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)