Brown o priorytetach polityki zagranicznej
Sojusz Wielkiej Brytanii z USA oraz niepokój, jaki budzą nuklearne ambicje Iranu - te kwestie zdominowały wystąpienie brytyjskiego premiera Gordona Browna, zapowiadane przez jego kancelarię jako programowe.
Brown wygłosił je wieczorem podczas tradycyjnego przyjęcia w rezydencji burmistrza londyńskiego City. Jak pisze portal informacyjny BBC News, było to jego pierwsze gruntowne wystąpienie na temat polityki zagranicznej od czasu, gdy stanął na czele rządu.
Uważam, że więzy z Ameryką, opierające się na wspólnych wartościach, to nasze najważniejsze partnerstwo dwustronne - powiedział Brown, który urząd premiera piastuje od końca czerwca. Dodał, że umacnianie stosunków z USA, co czynią obecnie kraje europejskie, jak Francja czy Niemcy, jest dobre "dla Europy i świata".
W swym wystąpieniu szef rządu poparł stanowisko Ameryki w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Mówił o poważnym niepokoju, jaki budzi Iran, kontynuujący - mimo sprzeciwu państw zachodnich - prace nad wzbogacaniem uranu.
Ponadto Brown apelował o więcej "realistycznego internacjonalizmu" ze strony wspólnoty międzynarodowej w działaniach na rzecz zachowania pokoju na świecie i w operacjach humanitarnych.
Gordon Brown przejął fotel premiera po Tonym Blairze, za którego rządów Wielka Brytania zaangażowała się w wojnę w Iraku. Gorące poparcie Blaira dla operacji irackiej sprawiło, że krytycy obwołali go "pudlem Busha". Sugerowano, że za nowego premiera stosunki między Londynem a Waszyngtonem ochłodzą się. Lipcowa wizyta Browna w USA była jednak manifestacją jedności przywódców obu krajów.