Bronisław Komorowski: brutalny i niesłychanie tchórzliwy atak
Wyrażamy absolutne potępienie dla ataku terrorystycznego w muzeum w Tunisie - oświadczył w środę wieczorem prezydent Bronisław Komorowski po spotkaniu z premier Ewą Kopacz. Zapewnił też, że Polska będzie aktywna na arenie międzynarodowej w walce z terroryzmem.
W środowym ataku na Muzeum Bardo w Tunisie zginęły 22 osoby, w tym kilkunastu zagranicznych turystów i dwóch napastników. Wśród ofiar są turyści polscy, włoscy, niemieccy i hiszpańscy. 38 osób zostało rannych.
- Wyrażamy absolutne potępienie dla zamachu, który dotknął naszych rodaków, jak i szerokiego zjawiska terroryzmu na świecie - oświadczył Komorowski. Zadeklarował jednocześnie, że "ze względu na drastyczność tych wydarzeń Polska będzie zdecydowanie działać na arenie międzynarodowej".
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci i szalenie zaniepokojeni tym, że nasi rodacy stali się obiektem tak brutalnego ataku i niesłychanie tchórzliwego ataku terrorystycznego - powiedział Komorowski.
Jak ocenił, "jeśli chodzi o skalę ataku, jest to chyba pierwsze takie zdarzenie, które nas dotknęło w sposób bezpośredni". - Dotknęło nas zjawisko, które jest typowe w wielu krajach. Jest zjawiskiem częstym - zauważył prezydent.
Jak zaznaczył, dociera do wszystkich, że "żyjemy w niebezpiecznym świecie, gdzie sprawą zasadniczą jest okazywanie sobie nawzajem solidarności i wsparcia oraz zachowanie jedności świata zachodniego".
Prezydent poinformował, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem Tunezji. - Złożyliśmy sobie nawzajem wyrazy solidarności w obliczu nieszczęścia oraz zapewniliśmy o woli utrzymania współpracy i kontaktu w sprawach bezpieczeństwa, także bezpieczeństwa polskich turystów w Tunezji - powiedział.
Jak mówił, prezydent Tunezji zapewnił go o "zaangażowaniu i pomocy udzielanej polskim ofiarom". Poinformował, że tunezyjski prezydent odwiedził w szpitalu Polaków rannych w ataku. - Ta opieka będzie nadal realizowana, we współdziałaniu polskiego i tunezyjskiego rządu - zapewnił Komorowski.
Według prezydenta władze Polski mają świadomość, że "Polacy nie byli pierwotnym celem" ataku, ale parlament w Tunisie, który w środę miał przyjąć ustawę antyterrorystyczną.
- To powinno dać do myślenia, że w takich sytuacjach zaciera się granica między ofiarą przypadkową, a ofiarą, w którą wymierzony jest zamach terrorystyczny - zauważył prezydent.
Poinformował również o swojej rozmowie z premier Ewą Kopacz. W ocenie Komorowskiego, "rząd podjął wszystkie adekwatne działania zmierzające do stworzenia możliwości powrotu do kraju osób z kręgu dotkniętych zamachem, jak i polskich rannych".
Jak mówił, podjęto działania zmierzające do zapewnienia opieki psychologicznej i medycznej. Komorowski wyraził też przekonanie, że zostaną podjęte "wszystkie inne stosowne działania".
Prezydent wyraził też "głębokie ubolewanie i współczucie rodzinom w Polsce, które drżą z niepokoju, bo jeszcze nie wiadomo, kto zginął, a kto został ranny". Jak powiedział, należy się liczyć z tym, że "to są ofiary poważne".
Komorowski zaznaczył też, że "w wymiarze symbolicznym" współczucie z rodzinami ofiar zostało wyrażone poprzez opuszczenie do połowy masztów polskich flag na najważniejszych budynkach publicznych w kraju.
Prezydent dodał, że rozpoczynający się w czwartek szczyt UE "może być dobrym forum do okazania solidarności i wspólnego stanowiska co do woli zwalczania zjawisk terrorystycznych na świecie".