"Bronek, nie darujemy ci krzyża" - prokurator to wyjaśnia
Prokuratura Rejonowa w Wołominie wyjaśnia sprawę zniszczenia mogiły bolszewickich żołnierzy w Ossowie. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Urząd Miasta w Zielonce - po tym, jak na pomniku ktoś czerwoną farbą napisał m.in. "Katyń 2010" i "Bronek, nie darujemy ci usunięcie krzyża".
21.09.2010 | aktual.: 21.09.2010 17:26
- Prokuratura prowadzi obecnie postępowanie sprawdzające w sprawie zniszczenia pomnika. Wczoraj zostały przeprowadzone przez policję oględziny mogiły, przesłuchany został też świadek, osoba zawiadamiająca z władz Zielonki - powiedziała rzeczniczka praskiej prokuratury okręgowej Renata Mazur.
Przypomniała równocześnie, że ta sama prokuratura prowadzi też śledztwo w sprawie sierpniowego zdewastowania mogiły. Tuż przed planowaną uroczystością odsłonięcia pomnika (miało to nastąpić 15 sierpnia, uroczystość odwołano) ktoś namalował na nim czerwone gwiazdy. Za zniszczenie pomnika grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
- Prokurator zdecydował, że obie te sprawy będą wyjaśniane oddzielnie, na razie nic bowiem nie wskazuje na to, że obu zniszczeń dokonały te same osoby - powiedziała Mazur. Nie wykluczyła jednak, że ta decyzje może ulec zmianie, jeśli okaże się, że sprawcy są ci sami.
Na mogile, która miała być symbolem pojednania i wspólnej refleksji nad losem narodów polskiego i rosyjskiego, nieznani sprawy napisali czerwoną farbą m.in.: "Katyń 2010" i "Bronek nie darujemy Ci usunięcia krzyża".
Prawosławny krzyż i 22 granitowe bagnety stanęły w miejscu, gdzie odkryto szczątki 22 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 r. w Bitwie Warszawskiej. Na mogile umieszczono tablicę z napisem, w dwóch językach - polskim i rosyjskim - "tu spoczywa 22 żołnierzy 235 i 236 Pułku Strzelców 79 Brygady Armii Czerwonej poległych w boju pod Ossowem w dniach 14 i 15 sierpnia 1920 r.".
Po sierpniowym incydencie mogiłę odnowiono, nie wyznaczono jednak daty ponownego jej odsłonięcia.
W uroczystościach 15 sierpnia miał wziąć udział m.in. rosyjski ambasador. Przeciwko pomnikowi protestowało wówczas kilkudziesięciu mieszkańców Ossowa, Zielonki i innych okolicznych miejscowości, a także przyjezdni z woj. pomorskiego.
Oświadczenie w tej sprawie wydało też Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. "Pomysł uczczenia w ten sposób i w tym dniu żołnierzy, którzy nieśli na swych bagnetach zbrodniczą ideologię, dążąc do narzucenia jej Polsce, a następnie innym krajom Europy, nie ma nic wspólnego z tradycyjnym szacunkiem dla zmarłych" - napisał w nim rzecznik POKiN dr Jerzy Bukowski.
Ogółem pod Ossowem zginęło 25 tys. bolszewików.