Brońcie głosów, ale nie traktatu
Polska ma "poważne powody, by uważać za
niekorzystną zmianę zasad głosowania z Nicei" w podejmującej
najważniejsze decyzje w Europie Radzie Unii. Ale nie powinna
bronić ani traktatu z Nicei w całości, ani "prowadzić frontalnego
ataku na konstytucję" - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą"
deputowany w Parlamencie Europejskim w Strasburgu Jean-Louis
Bourlanges.
29.10.2003 | aktual.: 29.10.2003 06:50
W rozmowie z "Gazetą" podkreślił on, że broniąc głosów z Nicei - co uważa za normalne - Polska powinna postępować zgodnie z "duchem Unii, który polega na tym, że bierze się pod uwagę uzasadnione interesy i poszukuje kompromisu". Atak zaś na całą konstytucję w tym duchu by się nie mieścił.
"Polska potrzebuje pozytywnych decyzji, blokada Unii nie jest dla was korzystna" - uważa jeden z najlepszych francuskich znawców kwestii integracji europejskiej. Rozmowa jest zatytułowana "Brońcie głosów, ale nie traktatu".