Bromski o śmierci Borowczyka: był dobrym filmowcem
Był jednym z lepszych filmowców polskich - powiedział o zmarłym w Paryżu Walerianie Borowczyku prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) Jacek Bromski. Jego erotyczne filmy były odważne, ale nie przekraczały granic dobrego smaku - podkreślił Bromski.
05.02.2006 | aktual.: 06.02.2006 06:41
Zdaniem Bromskiego filmy Borowczyka, zwłaszcza słynne "Dzieje grzechu" były "dość śmiałymi filmami, erotycznymi, ale ich reżyser nie przekraczał granicy dobrego smaku".
To było zawsze w dobrym stylu, on umiał erotykę wpleść w sztukę - powiedział Bromski. Jego zdaniem, najsłynniejszy w Polsce film Borowczyka "Dzieje grzechu" był "jak na lata 70. filmem odważnym, i sprawił, że "inni poszli za nim" - ocenił.
Reżyser filmowy - Walerian Borowczyk - znany m.in. z filmu "Dzieje grzechu" według Stefana Żeromskiego (1975 r.), zmarł w piątek na skutek powikłań kardiologicznych w szpitalu w regionie paryskim. Miał 83 lata.
Urodził się w Kwiliczu koło Poznania. Studiował w krakowskiej ASP. W 1956 nawiązał współpracę z plastykiem Janem Lenicą. W 1957 roku zrealizowali wspólnie film animowany "Był sobie raz", który przyniósł im międzynarodowy rozgłos. W 1959 Borowczyk wyjechał na stałe za granicę - do Paryża, gdzie realizował filmy animowane - krótko- i pełnometrażowe oraz fabularne krótkometrażowe. W 1986 roku razem ze Steve'em Barnettem wyreżyserował "Emmanuelle V".