Breivik ostrzega: mam 80 męczenników gotowych do akcji
W liczącej ponad półtora tysiąca stron "Karcie niepodległości Europy" Anders Breivik ostrzega, że zrekrutował 80 męczenników gotowych do akcji terrorystycznej na całym świecie - informuje portal polish.ruvr.ru. Inne media podają także kolejne informacje na temat Breivika, treści manifestu i okoliczności przeprowadzonego przezeń zamachu.
28.07.2011 | aktual.: 28.07.2011 13:34
Breivik zeznał także podczas pierwszego posiedzenia sądu okręgowego w Oslo, że współpracował z dwoma komórkami terrorystycznymi w Europie. Jego oświadczenie zostało bardzo poważnie potraktowane przez policję, która bada kontakty zamachowca. Jednak sam Breivik nie zamierza im w tym pomóc i ściśle je ukrywa.
Nieustannie wypływają też kolejne informacje nt. zamachowca, jego akcji i wydanego przez niego manifestu.
Oskarżony kocha ekstremistów, neonazistów czy ultraprawicę. Jest fanem gry MMORPG World of Warcraft i strzelanki Call of Duty: Modern Warfare 2. Uwielbia filmowego "Władcę Pierścieni" i historie o templariuszach.
Norweski dziennik "The Foreigner" poinformował, że Breivik mógł stosować podczas ataku zatrute pociski dum-dum. W jego manifeście znajdują się informacje o czystej nikotynie, którą zamówił w sieci u jednego z chińskich dostawców. Jak pisał, miała ona posłużyć do zatrucia pocisków, które miał wcześniej wydrążyć celem zwiększenia zadawanych obrażeń.
W manifeście terrorysty pojawiają się także jego opinie nt. licznych krajów. Prócz znanych już informacji nt. Polski Breivik pisze m.in. o Indiach - państwie, które nawołuje do pozbycia się ze swych granic muzułmanów i stawiania im nieustannego oporu. Z kolei Japonia uznawana jest przez Breivika za jedno z państw modelowych ze względu na jej znikomą multikulturowość. Imigranci stanowią tam jedynie 1,7% populacji, ponieważ Japończycy obawiają się przynoszonego wraz z imigrantami wzrostu przestępczości.
Norweg sugeruje ponadto, że jednym z najbardziej atrakcyjnych celów ataków terrorystycznych są dziennikarze. Wskazuje, że spotkania dziennikarzy są wspaniałą okazją do wywarcia na społeczeństwach szoku - w jednym miejscu zbierają się naraz najbardziej znane osobistości mediów, często promujące multikulturowość, a ochrona takich wydarzeń jest najczęściej bardzo słaba lub wręcz żadna.
Norweskie władze poinformowały o szeregu działań, jakie podejmą po tragedii. Rząd pokryje koszta organizacji pogrzebów ofiar oraz dojazdu na nie ludzi z całego kraju. Powołana została specjalistyczna komisja, mająca zbadać wszystkie okoliczności zamachu. Jak poinformował dziennik "Aftenposten", w posiadaniu śledczych są już nagrania, na których widać Breivika kręcącego się w pobliżu budynku w Oslo, w którym eksplodował ładunek wybuchowy.
Norweski Czerwony Krzyż ogłosił, że obejmie pomocą psychologiczną wszystkich, których dotknęła tragedia - zarówno rodziny ofiar i tych, którzy ataki przeżyli, jak i inne osoby, które pozostają w szoku po tym, co się stało.
Partie polityczne w Norwegii jednogłośnie zgodziły się, że planowane na wrzesień wybory parlamentarne należy odłożyć na później.
Radio RMF FM informuje, że w Brukseli spotykają się specjaliści Unii Europejskiej ds. walki z terroryzmem. Weźmie w nim udział m.in. unijny koordynator ds. walki z terroryzmem Gilles de Kerkov oraz przedstawiciele norweskich władz. Spotkanie zainicjowała Polska w ramach prezydencji w Unii.
W wyniku wybuchu bomby podłożonej przez Breivika w rządowym budynku w centrum Oslo zniszczeniu uległo ok. 1000 sklepów. Chodzi przede wszystkim o szyby wystawowe i delikatne przedmioty wyłożone za nimi. Jak donosi "Aftenposten", właściciele wielu sklepów często nie dysponowali ubezpieczeniami, co może je teraz doprowadzić do bankructwa.
Norweskie media, m.in. "Aftenposten", dziennik "Dagbladet" i radio NRK ograniczyły na swoich stronach internetowych możliwości komentowania informacji dot. zamachu. W wielu przypadkach użytkownicy muszą się w celu zamieszczenia opinii rejestrować bądź komentarze wyłączone zostały całkowicie.