Bachmut jak Hiroszima. Zacharowa zareagowała
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział że "świat słyszy stanowisko" jego kraju i że "w każdym znaczącym dla Ukrainy punkcie" jest ona rozumiana przez większość wspólnoty międzynarodowej. Porównał także Hiroszimę do zrównanego z ziemią Bachmutu. Rosyjska rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa absurdalnym wpisem skomentowała jego słowa.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu do Japończyków porównał zniszczone wojną miasta Ukrainy do Hiroszimy. - Przybyłem tu z kraju, z którego wojna mogła uczynić tylko cień na kamiennych opowieściach - mówił Zełenski.
Porównał Bachmut do Hiroszimy
Przypomniał, że "chociaż wróg nie używa broni nuklearnej, ruiny naszych miast, które zostały doszczętnie spalone przez rosyjskie bomby i artylerię, są podobne do tego, co właśnie tu widziałem". - To był dla mnie zaszczyt być w Muzeum Pokoju - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na jego słowa zareagowała rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa, której rolą jest utrwalanie rosyjskiej propagandy.
"Wołodymyr Zełenski na marginesie szczytu G7 w Japonii porównał zbombardowaną przez amerykańską bombę atomową Hiroszimę z Artemowskiem (rosyjska nazwa miasta Bachmut - przyp. red.). Dobra robota, w końcu Biały Dom zaaranżował jedno i drugie" - czytamy w jej wpisie na Telegramie.
Zełenski na G7. "Temat Ukrainy był centralny"
- Świat słyszy nasze stanowisko - powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo. Dodał następnie, że chodzi o "obronę i gwarancje bezpieczeństwa, odzyskanie wszystkich terytoriów" i realizację formuły pokojowej proponowanej przez Kijów. - W każdym istotnym dla Ukrainy punkcie światowa większość nas rozumie - przekonywał.
Podkreślił, że na szczycie G7 w japońskiej Hiroszimie "temat Ukrainy był centralny". - Ukraina rzeczywiście była gościem honorowym "siódemki" - ocenił.