Brazylia. Ponad 2 tys. ofiar COVID-19 jednej doby
W Brazylii ostatniej doby na COVID-19 zmarło ponad dwa tysiące osób. W związku z pogarszającą się sytuacją, powstał cmentarz dla zmarłych na koronawirusa. Statystyki pokazują, że sytuacja nie ulegnie szybko poprawie.
11.03.2021 20:09
Szybki przyrost nowych zakażonych coraz bardziej obciąża brazylijską służbę zdrowia. 10 marca odnotowano tam 2349 zgonów osób z COVID-19.
W 15 największych miastach zajętych jest już 90 proc. łóżek na oddziałach intensywnej terapii.
Restrykcje blokował prezydent
Dopiero od weekendu w regionie Sao Paulo wprowadzono surowe restrykcje. Wcześniej nie godził się na nie prezydent kraju Jair Bolsonaro. Groził nawet lokalnym władzom, że wprowadzenie restrykcji w poszczególnych stanach będzie się wiązało z odebraniem pomocy finansowej rządu.
Nie uszło to uwadze mieszkańców Brazylii, którzy teraz winą za sytuację w kraju obarczają polityków.
"Płacimy rachunek za egoizm polityków"
- Cały czas umierają ludzie. To nie jest normalne, nie możemy tego trywializować. Płacimy rachunek za egoizm polityków i ignorancję obywateli. Mam nadzieję, że w końcu ludzie zdadzą sobie sprawę z powagi sytuacji – mówi, cytowana przez tvn24.pl Pamela, która niedawno straciła oboje rodziców.
- Powinniśmy spojrzeć na dramatyczny stan służby zdrowia. Politycy muszą przestać ze sobą walczyć i starać się o szczepionki dla wszystkich Brazylijczyków – dodaje z kolei Severino.
W związku z szybko przyrastającą liczbą zmarłych, władze Sao Paulo, największego miasta Brazylii, zdecydowały się na dramatyczny krok. W okolicach miasta otworzono specjalny cmentarz dla zmarłych na COVID-19.
Teraz Brazylia stoi w obliczu międzynarodowej izolacji.
Przeczytaj także:
Źródło: tvn24.pl