ŚwiatBrawurowa akcja ratunkowa polskich marynarzy

Brawurowa akcja ratunkowa polskich marynarzy

Norweskie media chwalą za odwagę i
profesjonalizm marynarzy statku M/S Mazury, którzy uratowali
norweskiego żeglarza Staale Jordana, gdy jego jacht podczas rejsu
dookoła świata zaczął tonąć koło przylądka Horn.

24.02.2006 19:15

Dziękuję Polakom za uratowanie życia. To są prawdziwi bohaterowie, bo zdecydowali się na akcję w ekstremalnych warunkach - powiedział Jordan norweskim mediom na lotnisku w Oslo.

Kiedy po uszkodzeniu steru mój jacht zaczął dryfować w sztormie o sile wiatru 35 metrów na sekundę i falach o wysokości 15 metrów, zacząłem żegnać się z życiem. Chilijskie jednostki ratownicze odmówiły pomocy ze względu na warunki i wtedy pojawił się ogromny statek M/S Mazury - opowiedział Jordan gazecie "Faedrelandsvennen", która opisywała rejs żeglarza.

Jordan rozpoczął wyprawę w kwietniu ubiegłego roku. Do uszkodzenia jachtu doszło 15 lutego w okolicach przylądka Horn. Norweg po kilku dniach spędzonych na polskim statku przybył w czwartek do Oslo. Następnego dnia norweskie media opisały akcję ratowniczą jako "niezwykle brawurową i profesjonalną".

Kierownik norweskiej centrali ratowniczej w Stavanger, Eirik Walle, który przez cały czas miał kontakt z żeglarzem i polskim statkiem, opisał akcję ratunkową jako "manewr wzięty z filmów z Jamesem Bondem". Tylko Polacy zdecydowali się na tę akcję w tak ekstremalnych warunkach - podkreślił.

Polski statek był ogromny - o długości 170 metrów i wysokości 70, podczas gdy mój jacht ma zaledwie 10 metrów długości. Połączyliśmy się liną, do której się przywiązałem. Kiedy mój jacht i polski statek znajdowały się na szczytach 15-metrowych fal, zeskoczyłem z pokładu, a Polacy ciągnęli z całej siły. W chwilę później mój jacht roztrzaskał się o burtę statku na drobne kawałki - powiedział.

Zawdzięczam im życie i bardzo dziękuję. To wspaniali ludzie. Tę odważną decyzję podjął kapitan Adam Rybarczyk. Po skoku nazwali mnie "kapitan lwie serce", lecz to im się należy uznanie za odwagę. Akcja zostanie opisana w książce i przedstawiona w filmie, który zamierzam nakręcić - powiedział Jordan.

Zbigniew Kuczyński

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)