36-letni Michał Konrad H. został zatrzymany w Tividale w środkowo-zachodniej Anglii na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, wydanego przez włoskie służby, które wcześniej zatrzymały Łukasza Pawła H.
Zobacz też: Polak porwał i przetrzymywał modelkę
Łukasz H. – według modelki - miał ją porwać, odurzyć narkotykami, ukryć w walizce, a później próbować sprzedać przez internet. Na dziewczynie mógł zarobić ponad milion złotych, sprzedając ją w ukrytej części internetu – dark web.
Jak podaje BBC, Ayling miała trafić na Bliski Wschód i pracować tam jako prostytutka. Chloe została jednak najpierw odurzona, przewieziona w bagażniku do wioski niedaleko francuskiej granicy.
Łukasz H. postanowił uwolnić Chloe 6 dni po porwaniu. Zawiózł ją do brytyjskiego konsulatu w Mediolanie, gdy dowiedział się, że w domu czeka na nią małe dziecko. - Nasze zasady wykluczają matki - miał powiedzieć (według „Mail Online” chodzi o zasady grupy przestępczej "Black Death”). Niedługo później Łukasz H. skontaktował się z agentem modelki i zażądał okupu.
W czwartek Michał K. ma się pojawić w londyńskim sądzie - czytamy na stronie brytyjskiej policji.
W sprawie porwania Chloe wciąż jest sporo znaków zapytania. Jeden fakt jest jednak niepodważalny. Dramatyczna historia po raz kolejny zwróciła uwagę na problem handlu ludźmi na świecie.
