Bracia zaskoczeni podczas podlewania konopi
Gorzowscy policjanci zatrzymali pod zarzutem nielegalnej uprawy konopi indyjskich dwóch mieszkańców tego miasta, braci: 26-letniego Marcina i 21-letniego Łukasza B. Funkcjonariusze, czekający w ukryciu, zaskoczyli braci, kiedy przyjechali podlać rośliny.
24.02.2007 10:45
Jak poinformował rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny, do zatrzymania doszło na plantacji, gdzie rosło ponad 170 sporych sadzonek konopi indyjskich, służących do produkcji marihuany.
Z informacji zdobytych przez policję wynikało, że uprawa została założona kilka tygodni temu w podgorzowskim Bogdańcu, w zrujnowanym gospodarstwie, znajdującym się z dala od innych zabudowań.
W wynajętej na początku tego roku części budynku bracia zamontowali system sterujący ogrzewaniem, oświetleniem i inne urządzenia potrzebne do należytego wzrostu roślin.
W jednym z pomieszczeń szczelnie wyłożonym folią urządzili cieplarnię, gdzie na powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych rosły krzaki konopi. Pomimo siarczystego mrozu na zewnątrz, w środku panowała wysoka temperatura.
Jak ustalono, zarówno sadzonki, jak i pozostały specjalistyczny sprzęt do ich uprawy został przywieziony przez sprawców z Holandii - powiedział Konieczny.
Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie. W sobotę zarzuty usłyszą zatrzymani bracia. Od początku tego roku gorzowska policja wszczęła 32 postępowania w sprawach narkotykowych.