Bracia Gibb chcą wyjaśnień ws. śmierci Maurice'a
Bracia zmarłego w niedzielę Maurice'a Gibba, członka zespołu Bee Gees, domagają się ustalenia, czy lekarze podjęli słuszną decyzję o przeprowadzeniu operacji, podczas której ich brat przeszedł zawał serca.
13.01.2003 | aktual.: 13.01.2003 13:25
53-letni basista oraz wokalista Bee Gees trafił do szpitala w Miami w czwartek. Miał kłopoty z jelitami. Trafił na stół operacyjny. W czasie zabiegu przeszedł zawał serca.
"Fakt, czy lekarze byli zmuszeni operować Maurice'a w czasie zatrzymania akcji serca, jest dyskusyjny" - oświadczył Robin Gibb, który wraz z bratem Barrym udzielił wywiadu telewizji BBC. "Zbadamy każdy szczegół, zapis każdej sekundy ostatnich godzin życia Maurice'a" - dodał Robin Gibb.
Maurice Gibb wraz z bratem-bliźniakiem Robinem i starszym bratem Barrym stworzył zespół Bee Gees w Brisbane w Australii w 1958 r. Zespół zdobył największą popularność w latach 70. dzięki muzyce do filmu "Gorączka sobotniej nocy".
Barry Gibb zapowiedział, że po śmierci Maurice'a zespół nie rozpadanie się. "Bee Gees będzie działać dalej. Będziemy robić to w imieniu Maurice'a" - powiedział Barry Gibb. (jask)