PolskaBp Wojciech Polak: proboszczowie zaskarżą decyzję ws. odnotowania apostazji

Bp Wojciech Polak: proboszczowie zaskarżą decyzję ws. odnotowania apostazji

Sekretarz Episkopatu Polski bp Wojciech Polak uważa, że proboszczowie, którzy otrzymali od GIODO nakaz odnotowania w księgach chrztu apostazji, zaskarżą tę decyzję do sądu administracyjnego. Jego zdaniem sąd, po ponownym rozpatrzeniu sprawy, zmieni decyzję.

Bp Wojciech Polak: proboszczowie zaskarżą decyzję ws. odnotowania apostazji
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski do tej pory wydał pięć takich decyzji. Jak powiedział Wiewiórowski wszystkie dotyczyły osób, które wystąpiły z Kościoła katolickiego i poskarżyły się GIODO, że ten fakt nie został odnotowany w parafialnej księdze chrztu.

Na pytanie, jak mają postępować proboszczowie, którzy dostali od GIODO nakaz odnotowania apostazji w księgach chrztu, sekretarz Episkopatu Polski odpowiedział: "Sądzę, że odwołają się od tej decyzji i zaskarżą ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który te sprawy rozpatrzy jeszcze raz i zmieni decyzję".

Episkopat: w sprawach apostazji decyduje wewnętrzna instrukcja

Sekretarz Episkopatu Polski mówił, że Kościół obowiązuje archiwizowanie i przetwarzanie danych zgodnie z ustawą dotyczącą ochrony danych osobowych. Ale - jak zaznaczył - przy decyzjach dotyczących apostazji, decyduje przede wszystkim wewnętrzna instrukcja Kościoła.

Bp Polak wyjaśnił, że zgodnie z instrukcją Konferencji Episkopatu Polski z 2008 r., żeby odnotować akt apostazji, należy zgłosić się osobiście w obecności dwóch świadków, nie można tego dokonać listownie. Jak dodał jest już złożona w Watykanie nowelizacja tej instrukcji, która jest wynikiem prac KEP z marca 2012 r.

- Jeżeli Stolica Apostolska ją zaakceptuje, a sądzę, że tak się stanie, nie będzie konieczna obecność dwóch świadków. Ale obecnie pozostaje forma pisemnego złożenia wobec proboszcza oświadczenia woli w obecności dwóch świadków - podkreślił bp Polak.

Jego zdaniem decyzja NSA w sprawie apostazji świadczy o tym, że sąd nie uznaje wewnętrznego prawa Kościoła. - Sądzę, że w ten sposób NSA ingeruje w wewnętrzne sprawy, które wiążą się z Kościołem - powiedział.

Pytany, czy orzecznictwo NSA w sprawie apostazji nie godzi w konkordat, bp Polak odpowiedział: "To jest kwestia orzecznictwa sądowego, które uważamy, że jest niewłaściwe. Konkordat reguluje stosunek państwa do Kościoła i Kościoła do państwa. Natomiast działania sądu są niezawisłe. I chodzi przede wszystkim o to, żeby NSA rozpatrzył jeszcze raz te sprawy i zmienił swoje orzecznictwo".

Pięć decyzji GIODO ws. apostazji

GIODO do tej pory wydał pięć decyzji, w których nakazał proboszczom odnotowanie w księdze chrztu apostazji: pierwszą w grudniu 2013 r., pozostałe w pierwszych dniach stycznia 2014 r.

Rozpatrując skargi byłych katolików, GIODO zwracał się o wyjaśnienia do proboszczów. Ci odpowiadali, że osoby skarżące wciąż były członkami Kościoła katolickiego, ponieważ nie przeszły procedury apostazji. Zgodnie z tą procedurą apostazji dokonuje się w parafii, w obecności dwóch świadków i proboszcza. Po takim akcie do dokumentów wpisywana jest odpowiednia adnotacja.

W tej sytuacji GIODO umarzał sprawy, uznając, że nie ma prawa do wydania merytorycznej decyzji. Ustawa o ochronie danych osobowych mówi bowiem, że GIODO w odniesieniu do zbiorów danych "dotyczących osób należących do Kościoła lub innego związku wyznaniowego" nie ma uprawnień wydawania decyzji czy prowadzenia inspekcji.

Osoby, które nie zgadzały się z takim rozstrzygnięciem, składały skargi do sądu, twierdząc, że nie dotyczy ich ten przepis, ponieważ już wystąpiły z Kościoła. O ile w pierwszej instancji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymywał decyzje GIODO, to już NSA się z nimi nie zgodził.

W październiku 2013 r. NSA wydał serię orzeczeń, których uznał, że GIODO nie może z góry umarzać postępowań w sprawie osób, które domagają się wpisu w księdze parafialnej o tym, że wystąpiły z Kościoła. GIODO powinien najpierw ocenić, czy takie osoby skutecznie wystąpiły z Kościoła - uznał sąd.

Sędzia Małgorzata Jaśkowska mówiła wtedy w uzasadnieniu, że "stosunki między związkiem wyznaniowym a państwem regulowane są na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności", ale "związki wyznaniowe podlegają przepisom prawa powszechnego". Dlatego - jak wyjaśniła sędzia - wystąpienie z Kościoła katolickiego powinno być rozpatrywane na gruncie prawa powszechnego, ponieważ dotyczy wolności sumienia i wyznania oraz danych osobowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)