Polska"Bosy" uratował honor polskiej piłki

"Bosy" uratował honor polskiej piłki

Zawodnik poznańskiego Lecha, Bartosz Bosacki, uratował wczoraj honor polskiej piłki nożnej. "Bosy" zdobył dwa gole, które dało zwycięstwo nad Kostaryką 2:1.

"Bosy" uratował honor polskiej piłki
Źródło zdjęć: © PAP

21.06.2006 09:00

Ostatni pojedynek drużyny selekcjonera Pawła Janasa podczas 18. finałów mistrzostw świata, potwierdził jedynie słabą formę polskich piłkarzy. Mecz był nudny, toczył się w wolnym tempie i właściwie ani razu nie wzbudził aplauzu blisko 30 tysięcy kibiców z Polski, którzy wczoraj zasiedli na trybunach stadionu w Hanowerze. Właśnie tylko polscy fani zasłużyli na wielkie brawa za doping, jaki stworzyli podczas trzech spotkań polskiej drużyny. Szkoda, że kibice musieli za to oglądać katastrofalną postawę piłkarzy.

Bartek przechodzi do historii

Bohaterem ostatniego meczu "biało-czerwonych niespodziewanie został Bartosz Bosacki. Obrońca Kolejorza już po raz drugi solidnie spisywał się w defensywie, a w dodatku zdobył dwa gole. To były jego pierwsze bramki w 13 (nomen omen, wcale nie pechowym), występie w drużynie narodowej. Bosy doskonale znalazł się w kostarykańskim polu karnym podczas rzutów rożnych. Najpierw w 33 minucie po dośrodkowaniu Macieja Żurawskiego i błędzie bramkarza Jose Porrasa, trafił mocno pod poprzeczkę. Potem w 66 minucie po kolejnym dośrodkowaniu z rogu Jacka Krzynówka, wyskoczył wyżej od pilnującego go Paulo Wanchope'a i głową po raz drugi trafił do siatki. Wielkie brawa dla Bosackiego za tak udany występ! A przecież jeszcze 15 maja po osobistych nominacjach selekcjonera Janasa, Bartek wraz z żoną szykował się już do wyjazdu na wakacje. Złe wyniki badań Damiana Gorawskiego sprawiły jednak, że Bosacki w trybie awaryjnym dołączył do kadry na mistrzostwa świata. Teraz przeszedł już do historii polskiego futbolu, bo jako jedyny
zdobył bramki dla reprezentacji podczas MŚ 2006. Obyśmy na następny start w tej imprezie nie musieli czekać długich lat, tak jak to było po turnieju w Meksyku w 1986 roku.

Zawiedli podstawowi gracze

Oprócz Bosackiego, we wczorajszym pojedynku na wyróżnienie zasłużyli jeszcze tylko dynamiczny Ireneusz Jeleń oraz walczący Euzebiusz Smolarek. Pozostali grali źle, bardzo źle albo jeszcze gorzej. Paweł Janas znowu postawił na Mirosława Szymkowiaka w środku pola. Okazało się jednak, że ,,Szymek jest kompletnie bez formy i mocno przemęczony. Na palcach jednej ręki można było policzyć jego dokładne podania do kolegów. Zupełnym nieporozumieniem był występ Macieja Żurawskiego. To cień zawodnika sprzed roku wolny, mało zwrotny, co chwilę tracił piłkę w pojedynkach z rywalami. Kompletnie nieprzydatny dla drużyny. Podobnie należy ocenić grę Jacka Krzynówka, który kiedyś imponował dynamiką i efektownymi rajdami. Wczoraj był wolny, nie potrafił ograć przeciwnika w pojedynku ,,jeden na jeden i wstrzymywał nieliczne, szybkie akcje zespołu. Wspomniana trójka zawodników miała tworzyć trzon polskiej jedenastki podczas turnieju w Niemczech. Tak się niestety, nie stało i dzisiaj zamiast w drugiej rundzie, wylądują już na
lotnisku Okęcie w Warszawie.

Janas nie podjął ryzyka

Paweł Janas chyba już po zgrupowaniu w Szwajcarii zdawał sobie sprawę z faktu, że zawodnicy są w złej formie. Być może ukryto przed opinią publiczną wyniki badań, które dokładnie stwierdzały słabiutką wydolność piłkarzy. Stało się jasne, że wybór jakiego dokonał selekcjoner 15 maja, był chybiony (po co zabierał Milę, Kosowskiego, Rasiaka, Gizę i Gancarczyka, skoro w ogóle nie dal im szansy). Stąd chyba się wzięło to ukrywanie treningów przed oczami kibiców i dziennikarzy, a także bardzo nerwowe reakcje podczas konferencji prasowych. Może Janas rzeczywiście dobrze układał taktykę na poszczególne spotkania, ale nie miał, niestety, dobrych wykonawców do jej wykonania na boisku. Od 30 maja, kiedy Polacy przegrali w Chorzowie z Kolumbijczykami 1:2, w grze naszego zespołu nic się nie zmieniło na lepsze. Tylko z Niemcami nasi piłkarze potrafili twardo powalczyć w grze defensywnej i sił im nie zabrakło. Ale obroną spotkań się nie wygrywa. Trzeba mieć jeszcze odwagę podjąć ryzyko i próbować zaatakować. Paweł Janas
tych podstawowych piłkarskich prawd nie potrafił przekazać drużynie. I dlatego powinien odejść. Kostaryka 1:2 Polska

Bramki: 1:0 Ronald Gomez (24-wolny), 1:1 Bartosz Bosacki (33), 1:2 Bartosz Bosacki (66głową).
Kostaryka: Porras Drummond (70Wallace), Marin, Umana Gonzalez (82Hernandez), Solis, Centeno, Bolanos (78Saborio), Badilla Gomez, Wanchope.
Polska: Boruc Baszczyński, Bąk, Bosacki, Żewłakow Smolarek (85Rasiak), Radomski (63Lewandowski), Szymkowiak, Krzynówek Jeleń, Żurawski (46Brożek).
Żółte kartki: Umana, Marin, Gomez, Badilla, Gonzalez, Radomski, Bąk, Żewłakow, Baszczyński, Boruc (Polska). Sędziował: Shamsul Maidin (Singapur); na liniach Prachya Permpanich (Tajlandia) i Eisa Ghuloum (Zjednoczone Emiraty Arabskie). Widzów: 43 000.

Beata Bosacka - Jestem dumna z męża

Grupa ekspertów FIFA wybrała Bartosza Bosackiego piłkarzem meczu Polska - Kostaryka. Po spotkaniu obrońca Lecha Poznań podkreślił jednak, że bramki były zasługą całego zespołu.
_ Moim zadaniem było wchodzenie w pole karne rywala przy stałych fragmentach. Te rzuty rożne ćwiczyliśmy przez całe zgrupowanie, szkoda, że zaczęły wychodzić tak późno. Oczywiście cieszę się tym bardziej, że ja byłem strzelcem bramek dla Polski_ powiedział strzelec dwóch goli.
Znacznie bardziej żywiołowo na wyczyn męża zareagowała Beata Bosacka.
_ Muszę przyznać, że występ Bartka przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Jestem z niego bardzo dumna. Zaskoczył mnie już sam fakt, że wyszedł w pierwszym składzie w spotkaniu z Niemcami. Mimo porażki był to dla niego udany występ. Szkoda, że gole w meczu z Kostaryką nie zagwarantowały nam przepustki do dalszej fazy turnieju. Od razu po meczu telefon się urywał. Dzwonili wszyscy nasi znajomi z gratulacjami_ powiedziała żona zawodnika Kolejorza.

Oceniamy polskich piłkarzy (od 1 do 10)

1 Maciej Żurawski dramat !!! Trudno wytłumaczyć brak formy asa Celtiku Glasgow. W meczu z Kostaryką był cieniem samego siebie. Przegrywał pojedynki z obrońcami rywala, nie przeprowadził żadnej indywidualnej akcji. Można powiedzieć, że zaliczył kolejny występ w reprezentacji.

3 Mariusz Lewandowski bezbarwny występ. Nie popełniał błędów w obronie, ale jego zmiana niewiele wniosła.

3 Mirosław Szymkowiak jeden z najsłabszych piłkarzy na boisku. Nie zagrał ani jednej dobrej piłki do przodu. Usiłował uruchomić napastników długimi podaniami, ale robił to zwykle niedokładnie.

3 Michał Żewłakow w defensywie radził sobie całkiem dobrze. Jednak w akcjach ofensywnych tylko się ośmieszał.

3 Marcin Baszczyński kilka razy dał się oszukać obrońcom Kostaryki, ale na szczęście bez większych konsekwencji. Od bocznego obrońcy wymaga się obecnie więcej niż tylko jeden skuteczny rajd skrzydłem.

4 Paweł Brożek ambitny, ale brakuje mu doświadczenia. Na pewno bardziej wartościowy piłkarz w tym meczu od Żurawskiego.

4 Jacek Krzynówek asysta przy drugim golu Bosackiego. Przyzwyczaił nas jednak do bardziej skutecznej gry jeden na jednego. W wielu akcjach był bezproduktywny. Cień zawodnika z eliminacji.

5 Jacek Bąk po jego faulu Kostaryka zdobyła bramkę z rzutu wolnego. Oprócz tej sytuacji grał na średnim poziomie. Wyglądał na bardzo zmęczonego.

5 Artur Boruc źle ustawił mur i zawinił przy bramce. Piłka po strzale Ronalda Gomeza przeleciała mu między nogami. W dalszej części spotkania interweniował pewnie, ale Kostaryka nie zatrudniała go zbyt często.

6 Euzebiusz Smolarek nie miał wsparcia ze strony kolegów. Jeden z najniższych piłkarzy na boisku, a dobrze radził sobie w główkowych pojedynkach. Napastnika rozlicza się ze zdobywania bramek, a tej jak wiemy nie zdobył.

6 Arkadiusz Radomski jedna z pozytywnych postaci tego meczu. Spełnił zadania defensywnego pomocniku. Skuteczny w odbiorze.

7 Ireneusz Jeleń kolejny udany występ zawodnika Wisły Płock na tych mistrzostwach. Starał się, walczył i nie bał się podjąć ryzyka w akcjach ofensywnych. Gdyby nie częste faule przeciwników mógł nieźle namieszać w polu karnym rywala.

9 Bartosz Bosacki bez wątpienia bohater tego meczu. Zdobył dwa piękne gole i był nie do przejścia w obronie. To wystarczy za komentarz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)