Borys Budka odpowiada na krytykę w partii. Oberwało się Donaldowi Tuskowi
Lider Platformy Obywatelskiej zabrał głos po zarządzie partii. Borys Budka w pierwszym wywiadzie po naradzie zaatakował swoich krytyków w partii, a także skarcił Donalda Tuska za wpis na Twitterze. Polityk nie oszczędził także Grzegorza Schetyny.
18.08.2020 20:22
Borys Budka w rozmowie z TVN24 tłumaczył, dlaczego podniósł rękę - ramię w ramię z PiS - za podwyżkami dla najważniejszych osób w państwie. - Kierowałem się chęcią systemowej zmiany, taka decyzja była przyjęta przez kolegium PO, byłtakże konsensus na opozycji - tłumaczył parlamentarną arytmetykę przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie odniósł się do krytyki płynącej z ust jego poprzednika.
- Ja, w przeciwieństwie do Grzegorza Schetyny, podjąłem decyzję o rozmowach wewnątrz partii po błędnej decyzji. Pamiętam, że za jego czasów, wylatywało się za coś takiego z partii. Wsłuchuję się w każdą krytyczną uwagę pod moim adresem. Klub odbędzie się na początku września i tam będziemy rozmawiać o tym, jak w przyszłości unikać takich błędów - kontynuował wywód Borys Budka.
Borys Budka strofuje Donalda Tuska. "Wolałbym, żeby zadzwonił"
Przewodniczący PO nie zostawił jednak suchej nitki na doświadczonych parlamentarzystach partii za krytykę jego postępowania. - Takie argumenty trzeba przedstawiać tak, gdzie jest ich miejsce. Dziwią mnie te (krytyczne - red.) wypowiedzi, bo to nie jest właściwe zachowanie. Jeśli robią posłowie niedoświadczeni, to rozumiem. Ale jeśli robią to doświadczeni politycy, to jest to karygodne - przyznał Budka.
Oberwało się także Donaldowi Tuskowi za ostatnie wpisy na Twitterze - krytyczne wobec niedawnego postępowania klubów opozycyjnych. - Jestem ostatnią osobą, która chce wykorzystywać media do wewnętrznej rozgrywki. I to samo radzę tym wszystkim, którzy próbują tego dokonać. Donald Tusk jest honorowym przewodniczący PO i wolałbym żeby sięgnął po telefon, a nie posługiwał się komunikatorem. Dobrą radę trzeba wyrazić w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób - wyjaśnił Borys Budka.
Źródło: TVN24