Borusewicz: Wałęsa nie ma szans na bycie prezydentem UE
Nawet jeśli szef Libertasu Declan Ganley namówi Lecha Wałęsę do walki o prezydenturę Unii Europejskiej, to Wałęsa nie ma żadnych szans - powiedział w "Sygnałach dnia" marszałek senatu Bogdan Borusewicz (PO).
Sygnały Dnia: Lech Wałęsa jedzie na kolejne spotkanie Libertasu, tym razem do Madrytu. Jest taka zapowiedź, że być może twórca Libertasu Declan Ganley namówi go do walki o stanowisko prezydenta Unii Europejskiej.
Bogdan Borusewicz: No, jeżeli nawet namówi, to nie będzie miał Lech Wałęsa żadnych szans. Jeżeli panowie chcą, żebym tłumaczył, dlaczego Lech Wałęsa jedzie...
Nie powinien być prezydentem Unii Europejskiej?
- Nie, nie ma żadnych szans. Dlaczego jedzie na... objeżdża zjazdy Libertasu, to proszę mnie zwolnić od tego tłumaczenia.
Dla pana jest to kłopot? Czy w ogóle dla Platformy Obywatelskiej jest to kłopot? Bo część posłów Platformy, parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej tłumaczy Lecha Wałęsę, część go krytykuje.
- Nie, dla mnie to jest żaden kłopot. Ja nie jestem rzecznikiem Lecha Wałęsy, w związku z tym nie muszę wymyślać jakichś tłumaczeń.
No tak, ale Platforma Obywatelska właściwie uważa, że Lech Wałęsa jest symbolem...
- No bo jest symbolem i szkoda, że się rozmienia na drobne.
- Nie, dlatego że Lech Wałęsa jest właśnie taki. Znam go dobrze, pełen sprzeczności, a jednocześnie jest człowiekiem, który jakby myśli o własnej pozycji i jakieś zamiary może ma w przyszłości, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek go przekonał, że ma jakieś szanse na prezydenta Unii Europejskiej po wejściu traktatu lizbońskiego. Przecież objeżdża zjazdy ugrupowania, ponadnarodowego zresztą, który zdecydowanie występuje przeciwko traktatowi lizbońskiemu, to niby dlaczego miałby ktokolwiek go widzieć na tym stanowisku?