Borusewicz: twórców stanu wojennego należałoby zdegradować
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podkreślił, że Solidarność w latach 1980-1981 nie była związkiem zawodowym, lecz ruchem masowym i to nawet po wprowadzeniu stanu wojennego. Borusewicz podkreślił, że twórców stanu wojennego: Jaruzelskiego, Kiszczaka i Siwickiego należałoby osądzić i zdegradować.
Zobacz galerię:
Manifestacja przed domem gen. Jaruzelskiego
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wojenny-w-polsce-6038715756438657g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wojenny-w-polsce-6038715756438657g )
25. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Działacz Solidarności w wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia wspominając wprowadzenie stanu wojennego przyznał, że ruch osłabł pod koniec lat 80., ale zaznaczył, że wiadomo było, iż kolejna fala strajków zmiotłaby komunistyczne władze.
Borusewicz zwrócił uwagę, że do Okrągłego Stołu doprowadziło osiem lat oporu społecznego, a nie dobra wola Wojciecha Jaruzelskiego. Marszałek Senatu podkreślił, że twórców stanu wojennego: Jaruzelskiego, Kiszczaka i Siwickiego należałoby osądzić i zdegradować. Dodał, że była taka próba i że generałowie zeznawali przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej, i zaznaczył,, że zostali oni uwolnieni od odpowiedzialności głosami SLD i PSL. Powiedział, że 13 grudnia jest tragiczną rocznicą, ponieważ zginęło wówczas kilkadziesiąt osób. Podkreślił, że odpowiedzialność za ich śmierć spoczywa na generale Jaruzelskim.
Borusewicz powiedział, że milicja przyszła po niego w nocy z 12 na 13 grudnia. Wyjaśnił, że wyskoczył wówczas przez okno, zmylił pogoń i uciekł. Następnie przez cztery lata ukrywał się i działał w podziemiu.
Bogdań Boruswicz jest z wykształcenia historykiem. Był członkiem Komitetu Obrony Robotników i współzałożycielem wolnych związków zawodowych w drugiej połowie lat 70. Współorganizował strajk w stoczni gdańskiej, a następnie był przewodniczącym Regionu Gdańskiego i członkiem Zarządu Krajowego Solidarności.