Borusewicz do Polaków na Białorusi: nie zostawimy Was samych
Polska pamięta o swoich rodakach na Białorusi i nie zostawi ich samych sobie - zapewnił marszałek Senatu Bogdan Borusewicz w przededniu przypadającego 2 maja Światowego Dnia Polonii i Polaków za Granicą.
30.04.2006 | aktual.: 30.04.2006 13:29
Zdaniem marszałka, nie ma możliwości normalizacji stosunków między władzami Białorusi i Polski bez uznania funkcji przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżeliki Borys.
Chciałbym zaapelować, żeby Polacy na Białorusi wiedzieli, że o nich pamiętamy i nie zostawimy ich samych sobie. Mamy zobowiązania wobec nich jako Polska, ale także jako kraj demokratyczny, który jest w Unii Europejskiej - podkreślił marszałek.
Według niego, sytuacja Polaków na Białorusi jest wyjątkowo trudna, ponieważ administracja prezydenta Alaksandra Łukaszenki "przejęła" ZPB. Borusewicz zaznaczył, że Senat będzie politycznie wspierać polskie organizacje w tym kraju.
Uznajemy nadal panią Andżelikę Borys za przewodniczącą Związku Polaków na Białorusi. Nie jest to sytuacja normalna, kiedy konstytucyjnie wybrane władze związku nie mogą pełnić swoich funkcji - podkreślił Borusewicz.
Jego zdaniem, nieuznawanie wybranych władz ZPB tworzy problemy także dla Polski, przede wszystkim dla możliwości udzielania pomocy rodakom na Białorusi.
Borusewicz przypomniał, że "w związku z sytuacją, która się wytworzyła na Białorusi", Unia zakazała wjazdu na swoje terytorium 31 osobom z władz białoruskich na czele z prezydentem Łukaszenką. Polska lista jest znacznie szersza, bo obejmuje ok. 100 osób. A jeżeli trzeba, to będziemy dopisywali nowych - zapowiedział marszałek.
W jego ocenie, sytuacja ZPB jest pochodną braku demokracji na Białorusi i tego, że reżim Łukaszenki "stosuje represje oraz bezwzględną propagandę jako metodę sprawowania władzy". Mamy dowody w historii, że wszystko się kończy, takie reżimy też - powiedział marszałek. Wspieramy i będziemy wspierać organizacje polskie na Białorusi, to jest rzecz pierwszorzędnej wagi, tak Senat to traktuje - zapewnił.
Elwira Wielańczyk