Borowski: zbyt dużo niewiadomych w projekcie budżetu
Zdaniem lidera SLD, Marka Borowskiego projekt przyszłorocznego budżetu, który trafił do Sejmu, zawiera zbyt dużo niewiadomych. Polityk wyraził w poniedziałek obawę, czy jest to budżet realistyczny.
01.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Borowski powtórzył w radiowych Sygnałach Dnia, że koalicja SLD-UP będzie ratować budżet poprzez cięcia wydatków i zwiększanie dochodów. Podkreślił, że w wyrzeczeniach przy ratowaniu budżetu uczestniczyć będą wszystkie warstwy społeczne, z wyjątkiem najuboższych.
Zdaniem Borowskiego, trzeba spojrzeć krytycznie na pomysł wprowadzenia podatku importowego, który ma przynieść dochody w wysokości 10 mld zł. _ Podatek ten nie może być nałożony selektywnie_ - powiedział Borowski - _ lecz na wszystkie towary_.
Dodał, że 80% całego importu stanowią towary zaopatrzeniowe oraz inwestycyjne i dlatego wprowadzenie podatku podniesie koszty produkcji i utrudni eksport. Nie jest to panaceum, podatek zapłacimy wszyscy, a problem nie zniknie - powiedział Borowski.
W poniedziałek koalicja SLD UP ma się spotkać z przedstawicielami Platformy Obywatelskiej, by rozmawiać na temat kształtu przyszłego rządu. W ubiegłym tygodniu politycy spotkali się z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony , PSL i Ligi Polskich Rodzin.
Tymczasem minister finansów Halina Wasilewska-Trenkner zapewniła w Polskim Radiu, że realizacja projektu przyszłorocznego budżetu nie spowoduje zmniejszenia budżetów domowych w stosunku do roku bieżącego pod warunkiem, że będziemy częściej kupowali artykuły krajowe i nie będziemy zbyt często przekraczali granicy.
Minister przyznała, że podatek importowy, nałożony na każdą rzecz sprowadzaną do Polski, jest kontrowersyjnym źródłem dochodu, bowiem wpływa na zmniejszenie podatków dochodowych zarówno od osób fizycznych, jak i części przedsiębiorstw. Jednocześnie jednak spowoduje on wzrost cen o 0,2-0,3%.
Dzięki wprowadzeniu podatku importowego powinno wpłynąć w roku przyszłym do budżetu państwa dodatkowych 11,5 mld zł.
Minister finansów przypomniała, że zgodę na wprowadzenie podatku importowego przez Polskę muszą wyrazić na wniosek rządu Światowa Organizacja Handlu i Unia Europejska. Jeśli takiej zgody Polska nie uzyska, będzie musiał wzrosnąć podatek od towarów i usług VAT lub - co jest bardzo trudne - będą musiały być ograniczone o ponad 11 mld złotych wydatki z budżetu państwa.
Wasilewska-Trenkner wyjaśniła też, że - zgodnie z projektem budżetu - opłaty granicznej nie będą musiały wnosić osoby pracujące lub uczące się za granicą. Wszyscy inni - zarówno obywatele polscy, jak i cudzoziemcy - będą musieli taką opłatę - w wysokości 20 złotych - wnosić przy przekraczaniu granicy. (reb)