Borowski: wotum zaufania? - odważne i słuszne
Wotum zaufania to propozycja odważna i
słuszna - ocenił marszałek Sejmu Marek Borowski. Jego zdaniem,
główne założenia planu gospodarczego, które zostały przedstawione
przez premiera Leszka Millera na Radzie Krajowej SLD, są zasadne i
odważne, i trzeba je zaakceptować.
09.06.2003 | aktual.: 09.06.2003 16:47
Borowski, występując na posiedzeniu Rady Krajowej, podkreślił, że wotum zaufania jest w istocie "nowym expose premiera, który zamyka pewien etap i otwiera następny".
Według niego, w takim wystąpieniu w Sejmie premier w bardzo rozbudowany i szczegółowy sposób musi powiedzieć o tym, o czym mówił na Radzie Krajowej SLD. Zdaniem Borowskiego, już po odpowiednich decyzjach rządu musi zostać przedstawiony szczegółowo plan gospodarczy i musi być też powiedziane dużo o kwestiach etycznych, związanych ze sprawowaniem władzy.
Odnosząc się do propozycji Millera rozważenia wprowadzenia podatku liniowego, Borowski powiedział, że jest możliwe pod jednym warunkiem - rozdzielenia działalności gospodarczej osób fizycznych od ich dochodów, nie pochodzących z takiej działalności.
"I wtedy, rzeczywiście, możemy samą działalność gospodarczą opodatkować mniejszym podatkiem, popchnąć w ten sposób gospodarkę do przodu, a dochody, pochodzące z innych źródeł, opodatkować skalą progresywną" - uważa marszałek Sejmu.
Według niego, tylko w ten sposób można wprowadzić ten podatek, nie naruszając zasad socjaldemokratycznych.
Odniósł się też do propozycji premiera w sprawie przesunięcia ośrodka kierowania polityką gospodarczą do Ministerstwa Gospodarki.
"Są takie kraje, gdzie tak jest. To zostało tutaj przyjęte z uznaniem, może też dlatego, że minister finansów jest osobą rzadko kiedy popularną. A Grzegorz W. Kołodko jest człowiekiem tak różnobarwnym, że budzi różne opinie i odczucia" - powiedział Borowski.
Podkreślił jednak, że nie wie, czy "to przesunięcie akcentów" jest już uzgodnione w ramach rządu. I dlatego - jak mówił - takie przesunięcie "będzie oznaczało, być może, że Grzegorz W. Kołodko zrezygnuje z zasilania swoimi koncepcjami tego rządu".
Borowski zaznaczył, że każdy problem ma dwa etapy:_ "pierwszy, jak czegoś nie robić, a drugi, jak robić". "Rozumiem, że Leszek ma przemyślaną kwestię następcy"_ (ministra finansów) - powiedział marszałek Sejmu.
Borowski podkreślił też, że jakikolwiek byłby minister finansów, to pewnych reguł musi przestrzegać i choć - jak powiedział - wysoko ceni Jerzego Hausnera, to wydaje mu się, że ta koncepcja "przesunięcia akcentów" musi zostać dokładnie dopracowana.
Według polityka SLD, przeprowadzenie planu gospodarczego powiedzie się tylko wtedy, gdy będzie to poparte działaniami politycznymi, prowadzącymi do zwiększenia wiarygodności rządu.
Borowski powiedział, że cieszy się, iż z ust premiera padły słowa, dotyczące etyki sprawowania władzy.
_ "Nasza etyka nie była gorsza niż etyka naszych poprzedników. Problem polega tylko na tym, że wyborcy naszych poprzedników odesłali do lamusa historii m.in. z tego powodu"_ - powiedział Borowski. Podkreślił, że działania ze sfery etyki, poprawiające wiarygodność rządu, muszą być podejmowane szybko.
"Prasę mamy nie najlepszą, ale prasy nie zmienimy. Musimy się dostosować do tych warunków, jakie są, i musimy być wyczuleni na sytuację, gdy są niejasne powiązania, niejasne interesy, w których nie wiadomo, czy decyzja była podjęta w interesie publicznym, czy prywatnym"- powiedział Borowski.
Odnosząc się do kwestii wyborów parlamentarnych, powiedział, że, tak jak dotychczas, kwestią kluczową jest sprawa programu naprawy finansów publicznych. Borowski dodał, że sądzi, iż jeśli nie uda się przygotować i przeprowadzić tego programu, to wybory odbędą się jesienią, bo bez tego programu nie da się rządzić.
Natomiast, jeśli reforma finansów publicznych zostanie przeprowadzona, to - według niego - nie bardzo będą powody do tego, aby przeprowadzać przyspieszone wybory i skracać kadencję.