Borowski: słuszne myśli Sikorskiego, mało konkretów
Zdaniem przewodniczącego koła poselskiego
SdPl - Nowa Lewica Marka Borowskiego, w sejmowym wystąpieniu szefa
MSZ Radosława Sikorskiego znalazło się "sporo słusznych myśli",
jednak zabrakło w nim konkretów.
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 15:26
Borowski podkreślił w debacie, że z zadowoleniem przyjął fragmenty wystąpienia Sikorskiego na temat stosunków polsko- niemieckich, czy polskiej polityki wobec Rosji.
Krytycznie przyjmujemy natomiast mgliste obietnice podjęcia różnych działań, w czym obecny rząd - mam takie wrażenie - dogania już niezapomnianego Kazimierza Marcinkiewicza, chociaż wydawało się to niemożliwe - dodał lider SdPl.
Borowski pozytywnie ocenił zmiany, jakie nastąpiły w polskiej polityce zagranicznej za rządów koalicji PO-PSL, jednak - jego zdaniem - "polityka uśmiechów i sympatycznych deklaracji, niewątpliwie lepsza od polityki prowadzonej z zaciśniętymi zębami, ma swoje granice".
W opinii szefa SdPl, niedawne wizyty premiera Donalda Tuska w Paryżu i Berlinie były "szybkie, słabo przygotowane i nie przyniosły efektów".
Borowski skrytykował też szefa rządu za rezygnację z przyjęcia w całości Karty Praw Podstawowych (Polska przyłączyła się w tej sprawie do tzw. protokołu brytyjskiego, który ogranicza stosowanie Karty).
Przewodniczący koła poselskiego SdPl skrytykował też rząd Donalda Tuska za brak propozycji reformy budżetu Unii Europejskiej i sposobu realizacji strategii lizbońskiej UE. Nie wystarczy, panie ministrze, powiedzieć, że się zgadzamy, trzeba realizować strategię lizbońską, trzeba robić jeszcze wiele rzeczy. Jest tylko pytanie jak- zwrócił się do szefa MSZ Borowski.
Zdaniem lidera Socjaldemokracji, Polska powinna wreszcie pokazać, że jest w Unii nie tylko po to, żeby brać, ale również po to, żeby wnosić pomysły służące całej wspólnocie. Niestety pod tym względem zabrakło tu paru konkretów - powiedział.
W opinii Borowskiego, głównymi partnerami Polski w UE powinny być Niemcy i Francja. Problem w tym, że tydzień temu (...) podobno uzgodnił pan w Londynie zawarcie strategicznego sojuszu z Wielką Brytanią - stwierdził lider SdPl.
Jego zdaniem, Wielka Brytania to "wielce szacowny kraj i świetnie przyjmuje naszych emigrantów", ale - jak ocenił - jeśli chodzi o rozwój UE, to "odgrywa raczej rolę "hamulcowego". Proponowałbym, aby pan minister z Wielką Brytanią szereg spraw załatwiał, ale nie integrację europejską - apelował lider SdPl.
Borowski skrytykował też plany umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. W jego ocenie, przesłanki realizacji tego projektu nie są jasne. Powołał się na opinie analityków amerykańskich, którzy twierdzą, że u podstaw budowy tarczy w Europie leży obawa USA przed ewentualnym odwetem Iranu za atak zbrojny na ten kraj.
Polska w żadnym razie nie powinna brać udziału w tak anachronicznej i ryzykownej koncepcji budowy globalnego bezpieczeństwa, czy raczej niebezpieczeństwa- podkreślił szef Socjaldemokracji.
Zdaniem Borowskiego, w sprawie zagrożenia ze strony Iranu znacznie skuteczniejsze od budowy tarczy byłoby zawiązanie sojuszu USA-UE-Rosja, który wywierałby nacisk na Teheran w tej sprawie.
Lider SdPl zapewnił, że jego formacja nie jest antyamerykańska, jednak - jak zaznaczył - nie akceptuje zamiany "przywództwa na hegemonię".
Na koniec swego wystąpienia Borowski skrytykował Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego za "ambicjonalne przepychanki, które nie służą Polsce ani w kraju, ani za granicą". Prezydent nie powinien stawać ponad konstytucją; premier i jego ministrowie nie mogą lekceważyć prezydenta - podkreślił lider SdPl.
Borowski zaapelował do Lecha Kaczyńskiego, by "zrobił coś, czego nikt się po nim nie spodziewa" i podpisał Traktat Lizboński, nie czekając na przyjęcie przez Sejm tzw. ustawy kompetencyjnej (dotyczącej współpracy organów rządu w sprawach unijnych).