Borowski: prezydent z układu PO‑PiS będzie uwikłany w spory
Szef SdPl Marek Borowski nie zamierza rezygnować z udziału w wyborach prezydenckich. Liczy na głosy wyborców lewicowych, w tym na elektorat SLD. Przekonuje, że prezydent pochodzący z układu PO-PiS będzie uczestnikiem sporów koalicyjnych, a nie czynnikiem stabilizującym władzę.
29.09.2005 | aktual.: 29.09.2005 18:33
Borowski uważa, że mógłby być prezydentem, który stałby na straży stabilności państwa, swojego rodzaju arbitrem w sporach między uczestnikami koalicji rządowej. Zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk będą zawsze stroną w konflikcie. Jeśli nawet nie będą chcieli nią być, to i tak zawsze będą o to podejrzewani - argumentował szef Socjaldemokracji.
Borowski skrytykował też PiS za wysunięcie kandydatury Kazimierza Marcinkiewicza na premiera. Jego zdaniem jest to zabieg obliczony na ułatwienie Lechowi Kaczyńskiemu wygranej w wyborach prezydenckich. Jarosław Kaczyński, który jest niewątpliwie mistrzem gier politycznych (...) prowadzi jakąś grę(...). To wszystko jest podporządkowane temu, żeby Lech Kaczyński został prezydentem. A tymczasem główny cel powinien być taki, żeby lepiej rządzić państwem, tak, aby obywatelom żyło się lepiej - to wszystko schodzi na drugi plan - powiedział Borowski na konferencji prasowej.
