Borowski: Legia jest ikoną Warszawy
Kilka dni temu w klubie Legii gościła Hanna Gronkiewicz-Waltz, teraz lider SdPl Marek Borowski zaprosił przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa do siedziby swojego sztabu wyborczego. Kandydaci prześcigają się w demonstrowaniu swojej miłości do sportu i piłki nożnej, stale też podkreślają konieczność budowy nowoczesnego obiektu sportowego na terenie Legii. Marek Borowski wybiera się nawet na dzisiejszy mecz – będzie kibicował drużynie ze słynnej „żylety”. Tym samym sprawa budowy nowego stadionu Legii stała się jednym z najgorętszych tematów tych wyborów samorządowych.
03.11.2006 | aktual.: 01.09.2011 15:31
Stowarzyszenie Kibiców skupiające przedstawicieli większości grup kibicowskich Legii Warszawa nie zdecydowało się zaprosić kandydata do swojej siedziby, ponieważ „jest tak mała, że marszałek mógłby się w niej źle czuć”. Podczas spotkania, którego byli inicjatorami, kibice chcieli poznać opinię kandydata na sprawy warszawskiego sportu oraz Legii KP i Legii CWKS. Zwróciło się do niego z zestawem pytań, na które odpowiedzieli wcześniej Hanna Gronkiewicz-Waltz i Kazimierz Marcinkiewicz.
Legia i Warszawa to pojęcia, które są nierozłączne. Jeśli mówi się Legia to jest to warszawska Legia. Są takie nazwy klubów, które można przypasować do wszystkich miejsc w kraju. Legia jest tylko w Warszawie. To jedna z ikon warszawskich– powiedział marszałek Borowski. Podkreślił, że sport jest jednym z głównych elementów jego programu wyborczego. Mówił o swoich planach uruchomienia masowego sportu młodzieży w Warszawie - jego zdaniem położenie nacisku na szerzenie sportu wśród młodzieży, pozwoli zmniejszyć nakłady na bezpieczeństwo, bo zaangażowana sportowo młodzież, nie zejdzie na drogę przestępczości. Sport jest według Borowskiego sposobem "na walkę z patologiami, drogą by przeciwstawić się programowi Giertycha".
Kandydat centrolewicy uważa również za konieczność odbudowę i rewitalizację obiektów sportowych, w tym renowację szkolnych boisk w mieście. Jestem ekonomistą i byłym ministrem finansów. Ja liczę. Wiem na ile Warszawę stać, a stać ją na wiele, trzeba tylko dobrze te pieniądze wykorzystać - mówił. Lider SdPl zwrócił uwagę, że przez ostatnie 4 lata wydatki na sport były najniższe od wielu lat.
Obecni na spotkaniu działacze Stowarzyszenia Kibiców byli ciekawi, jakie jest stanowisko kandydata Lewicy i Demokratów wobec uchwały Rada Miasta dotyczącej rozbudowy stadionu przy ulicy Łazienkowskiej z funduszy miasta. Jest projekt, który znam i to jest dobry projekt. Trzeba przystąpić do przetargu na wykonawstwo, nie ma co z tym zwlekać. Kwota na ten cel jest zarezerwowana w budżecie miasta. Obietnice dotyczące budowy nowego stadionu były składane już wcześniej, kibice Legii już mają ich dosyć - mówił. Marszałek zwrócił uwagę, że nienormalna jest sytuacja, by Warszawa, stolica jednego z największych krajów Unii Europejskiej, nie miała stadionu.
Kibiców poważnie zaniepokoiły ogłoszone przez komisarza stolicy Kazimierza Marcinkiewicza plany budowy Stadionu Narodowego na terenie Stadionu X-lecia. Obawiają się, że projekt wstrzyma budowę nowego obiektu sportowego dla Legii. Kandydat Lewicy i Demokratów podkreślił, że budowę stadionu Legii traktuje priorytetowo (jeśli brać poważnie zapewnienia pozostałych kandydatów, to dla wszystkich jest to priorytet). Tymczasem sprawa Stadionu Narodowego, zdaniem Borowskiego, jest kwestią rządową, nie zaś warszawską, więc pieniądze na ten cel nie powinny pochodzić z budżetu stolicy. W tym względzie jego stanowisko jest więc zbieżne ze stanowiskiem Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Na zakończenie spotkania działacze Stowarzyszenia Kibiców poprosili marszałka Borowskiego, by za sześć miesięcy jako urzędujący prezydent Warszawy (oczywiście w razie wygranych wyborów) spotkał się z nimi jeszcze raz i rozliczył ze złożonych podczas kampanii wyborczej obietnic. Chciałem to sam zaproponować. Polskie społeczeństwo, to niezwykle odporne społeczeństwo, bo w ciągu kilkunastu lat kolejne ugrupowania, nie wyłączając mojego byłego, obiecywały różne rzeczy, po czym o nich zapominały. To jest choroba, chcę z nią skończyć - podkreślił.
Budowa stadionu Legii nie po raz pierwszy była przedmiotem zainteresowania Marka Borowskiego. Ponad miesiąc temu lider SdPl ostro skrytykował projekt rozbudowy stadionu z prywatnego kapitału. Przekonywał, że zabiłoby to klub piłkarski, bo prywatnemu inwestorowi chodziło tylko o zyski z użytkowania stadionu. Komisarz stolicy i kandydat PiS na prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz po tym sprzeciwie niespodziewanie ogłosił, że stadion Legii będzie jednak rozbudowywany wyłącznie z miejskich funduszy. Stosowna uchwała Rady Miasta została podjęta i zgodnie z jej założeniami miasto przeznaczy 180 mln zł na nowy stadion Legii.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska