Borowski i Pol o akcji "Samoobrony"
Marszałek Sejmu, Marek Borowski, zapowiedział w radiowych Sygnałach Dnia, że władze nie będą tolerować takich nielegalnych poczynań jak środowe wdarcie się protestujących rolników do gmachu Ministerstwa Rolnictwa. Wicepremier, minister infrastruktury Marek Pol, powiedział w Trzecim Programie Polskiego Radia, że posłowie "Samoobrony", którzy na czele demonstracji wtargnęli do budynku resortu rolnictwa, powinni ponieść kary bardziej surowe, niż przewiduje regulamin Sejmu.
16.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Reakcje państwa na dotychczasowe demonstracje "Samoobrony" były zdecydowane: Andrzej Lepper został odwołany z funkcji wicemarszałka, co - jak podkreślił Borowski - zdarzyło się po raz pierwszy w historii demokratycznego parlamentu polskiego.
W środę policja zareagowała zdecydowanie - powiedział Borowski i wyraził nadzieję, że taka sama reakcja będzie w przyszłości. Władze nie mogą tolerować naruszania prawa.
Zdaniem Marszałka Sejmu, demonstracje "Samoobrony" świadczą o rozpoczętej już walce wyborczej przed wyborami samorządowymi. Lepper i działacze jego ugrupowania chcą pokazać, że są najbardziej zagorzałymi obrońcami rolników i dlatego nie podobało im się porozumienie zawarte między kółkami rolniczymi i związkiem mleczarzy a rządem.
Wicepremier, minister infrastruktury Marek Pol, powiedział w Trzecim Programie Polskiego Radia, że posłowie "Samoobrony", którzy na czele demonstracji wtargnęli do budynku Ministerstwa Rolnictwa, powinni ponieść kary bardziej surowe, niż przewiduje regulamin Sejmu. Podkreślił jednak, że do tej pory nie ma skutecznego sposobu na zwalczanie poważnych naruszeń prawa przez posłów.
Posłowie, które bezprawnie wchodzą na czele demonstracji do takich gmachów, powinni ponieść odpowiedzialność karną - powiedział wicepremier Pol. Jego zdaniem, dotychczasowe metody są nieskuteczne, bo przypadki łamania prawa się powtarzają. Takie zdarzenia jak środowe są groźne dla demokracji i dla państwa, a problemów biednych ludzi w ten sposób się nie rozwiąże. Wykorzystywanie nieszczęścia i biedy ludzi do walki politycznej jest nieuczciwe - powiedział Pol. (mp)