BOR złoży doniesienie ws. zamachu na premiera?
Biuro Ochrony Rządu nie wyklucza złożenia zawiadomienia do prokuratury w sprawie informacji o planowanym zamachu na życie premiera - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa.
Dariusz Aleksandrowicz z BOR powiedział IAR, że wszystkie tego typu sygnały są bardzo dokładnie sprawdzane. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak nie chciał komentować prasowych doniesień.
Prokuratura czeka na materiał dowodowy
Jak tylko dostaniemy taki sygnał, to wtedy zajmiemy się tą sprawą - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik prokuratury Maciej Kujawski. Wyjaśnił, że aby prokuratura mogła rozpocząć postępowanie sprawdzające lub przygotowawcze, to musi dostać materiał dowodowy od jednostek, które otrzymują sygnały o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. W tym przypadku jest to BOR, bo to oni dostali alarmujące sygnały - powiedział prokurator Kujawski.
Podkreślił, że jest to standardowa procedura, która polega między innymi na wstępnym sprawdzeniu przez organa ścigania, czy docierające do nich informacje o zagrożeniach są poważne. To głównie policja i BOR dostaje wiadomości dotyczące zagrożenia zdrowia lub życia prezydenta, premiera lub członków Rady Ministrów. Do nich też należy sprawdzenie, na ile są to prawdziwe informacje, a nie głupie żarty, których przecież też nie brakuje. W tym drugim przypadku prokuratura oczywiście nie jest angażowana - powiedział Maciej Kujawski. Zaznaczył jednak, że w sytuacji, gdy sygnały potwierdzają prawdziwość zagrożenia, to BOR - jak każdy - ma prawny obowiązek poinformowania prokuratury o swej wiedzy na temat przestępstwa.
"Na premiera wydano wyrok śmierci"
Tygodnik "Wprost" podał na swojej stronie internetowej, że BOR otrzymało sygnał o planowanym zamachu na szefa rządu. Informację miał przekazać Lech Grobelny, główny bohater głośnej przed laty afery Bezpiecznej Kasy Oszczędności. Biuro Ochrony Rządu natychmiast wzmocniło ochronę premiera i powiadomiło policję.
Dariusz Aleksandrowicz z BOR powiedział IAR, że wszystkie tego typu sygnały są bardzo dokładnie sprawdzane. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak nie chciał komentować prasowych doniesień.
Według "Wprost", Grobelny twierdzi, że na premiera wydano wyrok śmierci. Jego wykonawcą miałby być, według zeznań byłego szefa BKO, gangster o pseudonimie Szczur. Tymczasem według śledczych bandyta ten nie żyje. Grobelny utrzymuje jednak, że śmierć była upozorowana.
Ostrzeżenia Grobelnego to nie pierwszy w ostatnich dniach sygnał o zagrożeniu życia jednej z najważniejszych osób w państwie. W nocy z soboty na niedzielę policja zatrzymała w Warszawie 20-latka, który napisał w Internecie, że jest w stanie otruć prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czasie ingresu arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Ostatecznie okazało się, że był to tylko głupi żart.