BOR lepiej zabezpieczał prezydenta, niż premiera w Katyniu
"Rzeczpospolita" dotarła dotarła do dokumentów, które pokazują, w jaki sposób Biuro Ochrony Rządu przygotowywało i zabezpieczało wizyty w Katyniu premiera Donalda Tuska 7 kwietnia i zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która miała się odbyć 10 kwietnia. Okazuje się, że wizytę prezydenta zabezpieczało więcej funkcjonariuszy, niż wizytę premiera.
09.10.2010 | aktual.: 09.10.2010 15:08
Wstępny rekonesans w Rosji funkcjonariusze BOR przeprowadzili od 23 do 26 marca. 5 kwietnia - pisze gazeta - do Moskwy poleciała trzyosobowa grupa funkcjonariuszy BOR, mająca sprawdzić miejsca gdzie będą przebywali szef rządu i prezydent. I to oni mieli bezpośrednio zabezpieczać obie wizyty.
Szefem zespołu był Cezary K., dla którego była to pierwsza tego rodzaju misja zagraniczna. Przyznał to podczas przesłuchania w wojskowej prokuraturze badającej okoliczności katastrofy Tu-154M.
Cezary K. jest jednak doświadczonym funkcjonariuszem i wielokrotnie zabezpieczał podobne imprezy w kraju.
W skład zespołu kierowanego przez K. wchodzili też Krzysztof D. i Andrzej R.
W przeddzień wizyty premiera trójka funkcjonariuszy odwiedziła miejsca, w których miał być Donald Tusk. Z kolei 7 kwietnia brała bezpośredni udział w zabezpieczeniu wizyty szefa rządu - pisze "Rzeczpospolita"
Nieco inaczej wyglądało zabezpieczanie wizyty prezydenta. Z informacji “Rzeczpospolitej” wynika, że w rekonesansie brało udział dwa razy więcej funkcjonariuszy BOR, bo 8 kwietnia do Rosji przyjechało trzech kolejnych, którzy wzmocnili grupę kierowaną przez Cezarego K.