Boniek: jeżeli przegramy z Austrią, pryśnie mit
(RadioZet)
09.06.2008 | aktual.: 09.06.2008 17:42
: A gośćmi Radia ZET są Roman Kosecki, Zbigniew Boniek, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Dzień dobry. : Dzień dobry, nic się nie stało, ale przegraliśmy niestety z Niemcami, dlaczego przegraliśmy? : No bo mieliśmy podobno Niemców zabiegać, natomiast to, co ma być naszą domeną, na pewno w tym meczu nie było rzeczą najważniejszą. Można powiedzieć rzeczywiście, była taka porażka, którą wszyscy ocenili, że była przyjemna, bośmy podobno bardzo dobrze grali, ja bym się ostatecznie jednak nie do końca zgodził, bo wydaje mi się, w sporcie porażki są i nic się specjalnie nie dzieje, mamy za kilka dni następne spotkanie. Natomiast porażka jest zawsze przyczyną jakiegoś tam problemu i nasza reprezentacja w tym meczu kilka problemów miała. Kreowaliśmy mało gry konstruktywnej, zawodnicy, ci, na których najbardziej liczyliśmy troszeczkę zawiedli pod względem kreatywnym. No cóż, trzeba pogratulować Niemcom, myśleć o następnych spotkaniach, natomiast no mogło to troszeczkę lepiej wyglądać. : No właśnie,
pan liczył na Krzynówka, liczył pan na Smolarka, stawiał pan 2:1, że wygramy. I co? : No byłem bardzo dużym optymistą, chciałem tutaj Zbyszka powitać, bo jest tam na miejscu i na pewno znał całą atmosferę i przed meczem i to, co się w tej chwili będzie działo, natomiast no niepoprawnym optymistą byłem, ale wierzyłem, że nam się uda tym razem. Ciężko jest Niemcom strzelać bramki, ja postawiłem, że strzelimy dwie. Rzeczywiście gola, którego straciliśmy, no szczerze mówiąc po meczowym ZDF, na niemieckiej stacji był Leo Beenhacker i miał duże wątpliwości, co do tej sytuacji i miał też duże wątpliwości, co do sytuacji, kiedy Smolarek strzelił bramkę. I były dwie, identyczne sytuacje, gdzie sędzia mógł... : Uznać, tak? : Uznać te akcje za prawidłowe. Niestety nam się nie udało, troszeczkę mieliśmy tutaj pecha. Natomiast trzeba przyznać, rzeczywiście Niemcy pokazali zdecydowanie lepszą kulturę gry, dłużej utrzymywali się przy piłce. Był taki moment w drugiej połowie, gdzie byliśmy dłużej przy posiadaniu. Ale jakby
to wszystko przemyślane było... : No i bramki strzelił Łukasz Podolski, wydawało się, że nie był zadowolony, albo udawał, albo nie wiem, może był w trudnej sytuacji. : Łukasz mówił, że chciałby strzelić bramkę Borucowi, nic nie mówił, że reprezentacji polskiej, co jest równoznaczne, natomiast po meczu pocieszał, że życzy Polakom wygranych. Ale widać było, że ma z tym problem. : Fantastyczny zawodnik, ale ma problem z tym, że strzelił Polakom. : Nie, ma z tym problem, że nie wie, jak się zachować w meczu, jak gra z Polakami, strzelił bramkę, widziałem, że tu było takie zawahanie, natomiast no jest profesjonalistą, tam się wychodzi i gra. : A Leo zawiódł? : Nie, to nie jest problem czy Leo zawiódł, oczywiście my Leo oceniamy w zupełnie innych kategoriach niż wszystkich innych, polskich trenerów, żeśmy mu dali szalenie dużo, po meczach wygranych, po eliminacjach żeśmy go zrobili Człowiekiem Roku, czyli jest normalne, że jeżeli Polsce by się nie udało, czy nasza drużyna miałaby jakiekolwiek problemy, no to
odpowiedzialnym za porażki jest w pewnym sensie trener. Natomiast wydaje mi się, że nie będzie tu żadne polowanie na czarownice i na pewno nie dojdziemy do wniosku, że Leo dzisiaj się na piłce nie zna. Natomiast musimy szczerze powiedzieć, że były obietnice i były przyrzeczenia, że my na tych mistrzostwach będziemy grali dobrze. Na dzień dzisiejszy, na razie, tak jak powiedziałem na początku, no do pięknych porażek to myśmy się troszeczkę przyzwyczaili, ja natomiast chciałbym żebyśmy od czwartku zaczynali też brzydko wygrywać. : No dobrze, ale czego zabrakło, bo wszyscy mówią, że pięknie graliśmy. : Jeżeli chodzi o moją opinię to troszeczkę tej klasy tych takich piłkarskich umiejętności. Oczywiście są już ludzie, którzy mówią, że brakło niektórych piłkarzy, jak Brożka, Jelenia, Zieńczuka, żeby trener miał więcej alternatywy, mówiono o tym, że trener mówił, że na każdą pozycję chce mieć po dwóch, tak samo ważnych piłkarzy, natomiast są wątpliwości, czy taki wybór trener ma. Polscy piłkarze są zawsze w dobrej
formie w eliminacjach, bo grają wtedy we własnych klubach, natomiast mamy problemy przygotowania drużyny po sezonie. No wiele jest takich czynników normalnych, żeby o nich dyskutować, to jest rzecz naturalna. Porażka zawsze powoduje bezsenność, natomiast zwycięstwa dają szczęście. : No właśnie, pan miał dużą wiarę, według pana, czego zabrakło na boisku? : No, spodziewałem się jednak więcej sytuacji, wiadomo Niemcy są bardzo dobrzy w defensywnie, ale mimo wszystko w tych eliminacjach mamy takiego Ebiego, który strzelił chyba dziewięć bramek, bodajże był tam chyba królem strzelców. W tym meczu, nawet tutaj na jednym ze zdjęć w „Rzepie” widać, że jest osaczony przez czterech, pięciu zawodników, po prostu zostawialiśmy, czy to był Żurawski, czy Ebi, bo oni się wymieniali w pierwszej połowie, później wszedł Saganowski, to zostawialiśmy mimo wszystko zawsze jednego tego napastnika tam wśród obrońców. To było skazane na porażkę, myślę, że te akcje od boku, które weszły, gdzie Golański strzelał bardzo ładnie w
pierwszej połowie, gdzie Ebi tam przy tym spalonym, gdzie dośrodkowanie Gerrero, gdzie Saganowski był blisko pokonania Lemana przy stanie 2:0 dla Niemców, także tego trochę zabrakło. Ja tutaj jeszcze z opinią Zbyszka się zgodzę, natomiast też zaskoczyło wszystkich to, że wchodzi Łukasz Piszczek, który jest po wakacjach, przyjeżdża w zamian za kogoś, tutaj już fachowcy to zaczynają oceniać, że nagle nie uczestniczył w ogóle w zgrupowaniu, praktycznie jeden dzień przed meczem i on wchodzi : I wchodzi do drużyny. : po prostu z ławki rezerwowych, no troszeczkę tutaj boję się atmosfery przed tym drugim meczem. : A Roger, jak sobie dał radę według panów. : Według mnie dobrze, było zamieszanie przy tym jego obywatelstwie. : Nie, w niedzielę. : Ale w niedzielę bardzo fajnie zagrał i myślę, że to jest chyba w tej chwili kandydat do pierwszego składu. : Zbigniew Boniek, jak Roger dał sobie radę? : Roger to jest dobry piłkarz technicznie, umie ją przyjąć, umie się zastawić, natomiast jak to się mówi prochu nie wymyśli,
bo brakuje mu troszeczkę dynamiki, chociaż trzeba powiedzieć, że w drugiej połowie był zawodnikiem jednym z lepszych, pozytywnym. Natomiast słusznie pani zauważyła rzecz podstawową, że i Romek to podkreślił, jeżeli byśmy zamknęli oczy i pomyślelibyśmy o wczorajszym spotkaniu to brakuje nam takiej sytuacji, gdzie w polu karnym drużyny niemieckiej jest trzech, czterech czy pięciu zawodników, którzy rzeczywiście chcą, pragną i myślą o tym, żeby strzelać bramkę. Ci nasi napastnicy byli bardzo odosobnieni, a wiadomo, kto nie strzela bramek, ten nie może wygrać meczu. : A Kuba Błaszczykowski, szkoda, że go nie było, tak? : Mnie się wydaje, że oczywiście, że tak. : Nie uratowałby sytuacji? : Nie, myślę, że bardziej zgrani by byli jednak. : Powiem tak, że można tylko żałować, że Łukasz Podolski nie grał z nami, a mógł grać z nami dlatego, że podobno kiedyś marzył o tym, żeby być piłkarzem polskim, ale niestety PZPN, kochany związek PZPN nie zainteresował się Łukaszem Podolskim, no cóż, można otrzeć łzy. A jak będzie
z Austrią, co panowie radzą, Roman Kosecki. : Ja oglądałem mecz Austriaków z Chorwatami, naprawdę bardzo wyrównane spotkanie, teraz pytanie, na jakim my jesteśmy w stosunku co do nich, te mecze pokażą. Ale Austriacy zaprezentowali się, szczególnie w drugiej połowie, bardzo dobrze, Chorwaci byli już zupełnie jakby przybicie. : Czyli co, damy radę? : No, ja jestem znowu optymistą, ale wierzę, że ten mecz o wszystko wygramy, nie będę mówił wyniku, ale stawiajmy na Polaków. : A Zbigniew Boniek? : Musimy wygrać to spotkanie, bo jeżeli byśmy nie wygrali z Austriakami, którzy są naprawdę drużyną bardzo przeciętną, dobrze i szybko biegają i to na tym wszystko się kończy, zero kreatywności. Natomiast jeżeli byśmy tego spotkania nie wygrali, albo byśmy nie zagrali rzeczywiście dobrze, co najmniej remis, no to muszę powiedzieć prysnąłby mit o tej drużynie, bo byłyby to kolejne mistrzostwa świata, które jeszcze nie, kolejne mistrzostwa Europy, ważna impreza, gdzie jeszcze nie zaczęło się nic na serio, a nas już nie
byłoby w tych rozgrywkach. : No właśnie, ale mamy Roberta Kubicę, to jest nasza gwiazda. : Pogratulować, naprawdę sukces. : Dziękuję. : Ale jeszcze jedno mamy, mamy na pewno za cztery lata udział w Euro 2012, zapewniony. : No tak, Roman Kosecki, Zbigniew Boniek. : Roman Kosecki jest młody, ja już troszeczkę się starzeję, chciałbym jak najszybciej zobaczyć. : Pozdrawiam Zbyszku. : I pozostaje tylko walka z Radiem ZET w piłkę nożną, może się panu uda. : Na pocieszenie. : Tak, na pocieszenie, bo z TVN nie wyszło, dziękuję bardzo.