Bon na benzynę za oddaną krew
Amerykanie znaleźli oryginalne rozwiązanie problemu rekordowo wysokich cen ropy. W niektórych stanach oblegane są bowiem punkty oferujące bony na benzynę w zamian za... oddanie krwi - donosi "Dziennik".
Zgłaszają się do nas osoby ze wszystkich warstw społecznych. Przyjmujemy nauczycieli i studentów, bogatych i biednych, ludzi młodych i starych. Łączy ich jedno - chęć zdobycia dodatkowych funduszy na paliwo do samochodu - opowiada stacji ABC Debbie Sharp, szefowa centrum krwiodawstwa w Las Cruces w stanie Nowy Meksyk. Przed prowadzonym przez nią punktem od kilku tygodni wisi sporych rozmiarów reklama „Pieniądze na benzynę dla krwiodawców”.
Co znamienne, mieszkańcy USA zaczęli korzystać z tej oferty od marca, kiedy cena za baryłkę ropy na światowych giełdach przekroczyła magiczną barierę 100 dolarów. W zeszłym miesiącu osiągnęła ona pułap 130 dol. i nic nie wskazuje na to, by ta tendencja miała się zatrzymać.
Oddaję krew tak często, jak tylko się da. Zarabiam w ten sposób 50 dolarów, co częściowo pokrywa moje wydatki na benzynę - opowiada 38-letni Christophe Washburne z Las Cruces.
Stacja w Nowym Meksyku nie jest wyjątkiem, jednak nie we wszystkich stanach komercyjne krwiodawstwo jest legalne. Podobne akcje promocyjne zdarzają się najczęściej na zachodzie i południu kraju. Niektóre są jeszcze bardziej zachęcające. Dzięki wsparciu Czerwonego Krzyża w Kalifornii każdy, kto w czerwcu przyjdzie oddać krew, zostanie zakwalifikowany do udziału w loterii. Będzie w niej można wygrać talon na benzynę o wartości 500 dol., a także posiłki w jednej z popularnych sieci restauracji.
Jeżeli pomożesz nam uzupełnić nasz bank krwi, my możemy pomóc ci zapełnić bak lub żołądek - zachęca Clifford Numark z kalifornijskiego oddziału Czerwonego Krzyża.