Bomby w Londynie. Policja bada sprawę podejrzanych przesyłek
Brytyjska policja potwierdza. Podejrzane paczki, które podłożono w pobliżu lotniska Heathrow, London-City oraz dworca Waterloo, zawierały materiały wybuchowe. Służby uspokajają - sytuacja jest opanowana.
Policja dostała zgłoszenie we wtorek, wczesnym popołudniem. Po otwarciu pierwszej paczki, materiał się zapalił. Pozostałe dwie przesyłki zostawiono zamknięte i zabezpieczono. Ruszyło także specjalne śledztwo, które ma wyjaśnić te incydenty.
Scotland Yard nie wyklucza, że takich podejrzanych pakunków może być więcej. Dlatego służba apeluje o większą czujność w miejscach transportu publicznego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podejrzane przesyłki
Według śledczych ładunki wybuchowe były domowej roboty. Koperty pozostawione w 3 największych punktach Londynu miały znaczki Irlandii - poinformowała brytyjska telewizja Sky News. Teraz policja z Dublinu współpracuje z londyńskimi antyterrorystami.
"Antyterrorystyczny wydział policji metropolitalnej traktuje incydenty jako połączone ze sobą" - poinformowała w oświadczeniu policja. Na razie motywy nie są znane.
Agencja Reutera podkreśla, że obecnie na Wyspach panuje drugi stopień zagrożenia antyterrorystycznego. Według takiego oznaczenia atak na brytyjskim terytorium uznany jest "za wysoce prawdopodobny". Londyn twierdzi jednak, że napaść ze strony irlandzkich ekstremistów jest "umiarkowany", jednak nie wyklucza takiej możliwości.
Wyjście z Unii Europejskiej
Cała sytuacja zbiega się w czasie z brexitem. W referendum w 2016 roku Brytyjczycy zdecydowali się opuścić europejską wspólnotę. Według zapisów traktatowych UE, Wielka Brytania opuści struktury za trzy tygodnie, 29 marca. Nadal jednak nie ma porozumienia ws. umowy dot. brexitu. Każdy scenariusz jest możliwy - począwszy od wyjścia bez żadnego porozumienia (twardy brexit)
, aż po rozpisanie kolejnego referendum. Na stole negocjacyjnym leży także opcja przedłużenia samej procedury opuszczenia Unii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET