ŚwiatBomby na zaprzysiężeniu

Bomby na zaprzysiężeniu

Alvaro Uribe, 50-letni prawnik, który odniósł wielkie zwycięstwo wyborcze zapowiadając pokonanie marksistowskiej partyzantki, został w zaprzysiężony i przez cztery lata będzie prezydentem Kolumbii. Podczas ceremonii zaprzysiężenia przed pałacem prezydenckim eksplodowały trzy bomby. Zginęło 13 osób.

Cztery eksplozje wstrząsnęły Bogotą na trzy godziny przed zaprzysiężeniem. Lekko rannych zostało 14 osób.

Uribe w majowych wyborach prezydenckich odniósł druzgocące zwycięstwo, wygrywając już w pierwszej turze. Startował jako kandydat niezależny

Uribe ma poglądy prawicowe, jest głęboko wierzącym katolikiem, a hasłem swojej kampanii wyborczej uczynił bezwzględną walkę z odpowiedzialnymi za falę przemocy nękającą kraj lewackimi Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC). Polityka rozmów z rebeliantami, prowadzona przez jego poprzednika, Andresa Pastranę, zakończyła się fiaskiem.

Uribe zapowiada zwiększenie wydatków wojskowych i programy socjalne mające zmniejszyć biedę, stanowiącą źródło konfliktów w kraju, które co roku kosztują życie tysięcy ludzi.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)