Bomba z opóźnionym zapłonem

Zachęcanie ludzi do przejścia na wcześniejsze
emerytury powoduje, że młodzi nie znajdują pracy, przez co nie
decydują się na dzieci. Tymczasem bez ich przyszłego wkładu
przyznawane świadczenia, to obietnice bez pokrycia - pisze "Gazeta
Prawna".

04.08.2005 | aktual.: 04.08.2005 06:10

"Emerytur nie wypłaca państwo, tylko osoby pracujące" - mówi dziennikowi prof. Marek Góra. Oznacza to, że świadczenia (np. emerytura, renta) są finansowane z bieżących składek i podatków pracujących.

Osoby przechodzące w Polsce na emerytury są młode. W ubiegłym roku mężczyźni mieli średnio 58,7 lat, kobiety 56 lat. To najmłodsi w Unii Europejskiej emeryci - informuje dziennik.

Prawie 550 tys. Polaków otrzymuje zasiłki i świadczenia przedemerytalne, a istniejące w latach 90. liberalne zasady przyznawania rent spowodowały, że do niedawna żyło u nas najwięcej na świecie rencistów w stosunku do liczby ludności.

Efektem czego są rosnące pozapłacowe koszty pracy (głównie składki na ubezpieczenia społeczne)
- podstawowa przyczyna nadzwyczajnego bezrobocia (jego 18-proc. wskaźnik stawia nas w ścisłej światowej czołówce).

Każde 1000 zł wypłacone pracownikowi w Polsce kosztuje firmę ponad 760 zł - czytamy w "Gazecie Prawnej". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)