Bomba w aktówce wybuchła przed sądem - są ofiary
Eksplozja przed gmachem sądu wyższej instancji w Delhi, w której rano zginęło co najmniej 10 osób, a rannych zostało 47, to atak terrorystyczny - oświadczył indyjski minister spraw wewnętrznych Palaniappan Chidambaram. Bomba była ukryta w aktówce zostawionej przed wejściem do budynku sądu w Delhi - poinformowały indyjskie władze, które ogłosiły w stolicy stan gotowości.
07.09.2011 | aktual.: 07.09.2011 12:31
- Rząd potępił atak terrorystyczny, do którego dziś doszło - oświadczył Chidambaram w deklaracji odczytanej w izbie niższej parlamentu.
- Delhi stało się celem dla ugrupowań terrorystycznych. Na tym etapie zidentyfikowanie sprawców jest niemożliwe - dodał minister, potępiając próbę "zasiania strachu i destabilizacji kraju". Składając wyrazy współczucia ofiarom i ich rodzinom, minister wezwał do zachowania jedności.
Jak poinformował szef indyjskiej agencji śledczej S.C. Sinha, władze sprawdzają wiadomość wysłaną e-mailem przez działającą w Azji Południowej grupę Harkat-ul-Jihad Islami, w której jej członkowie przyznają się do przygotowania zamachu. Grupa ma bazy w Pakistanie i Bangladeszu. Wiadomość wysłano w czasie, gdy premier Indii Manmohan Singh przebywa z pierwszą od 12 lat wizytą w Bangladeszu.
Bomba, która eksplodowała około godz. 10.15 czasu miejscowego (godz. 6.45 czasu polskiego) prawdopodobnie została umieszczona w aktówce zostawionej przy recepcji przy jednym z głównych wejść prowadzących do budynku - poinformował komisarz policji Dharmendra Kumar.
Rejon sądu został otoczony przez policję i ewakuowany, a spod budynku odjeżdżały ambulanse rozwożące rannych do szpitali. W stolicy ogłoszono podwyższony stan gotowości.
Według świadków bomba eksplodowała w chwili, gdy przy wejściu ustawiła się kolejka kilkuset osób czekających na przepustki.
W maju eksplozja niewielkiej mocy ładunku przed tym samym sądem wywołała panikę, jednak wówczas nikt nie został ranny.
W niemal jednoczesnym potrójnym ataku bombowym w indyjskiej stolicy finansowej, Bombaju, w lipcu zginęły 24 osoby. Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakami.
W 2008 roku pochodzący z Pakistanu terroryści zabili w Bombaju 166 ludzi.