Boliwia: prezydent Evo Morales grozi zamknięciem ambasady USA w La Paz
Prezydent Boliwii Evo Morales zagroził, że zamknie ambasadę USA w La Paz po tym, jak kilka państw europejskich odmówiło mu przelotu przez swoją przestrzeń powietrzną podejrzewając, iż na pokładzie prezydenckiego samolotu może znajdować się Edward Snowden.
05.07.2013 | aktual.: 05.07.2013 10:31
- Nie zawaham się zamknąć amerykańskiej ambasady - powiedział w czwartek Morales, cytowany przez AFP. - Mamy swoją godność, suwerenność. Bez Stanów Zjednoczonych jesteśmy lepsi politycznie i demokratycznie - dodał.
Ostrzeżenie nadeszło, gdy lewicowi przywódcy państw Ameryki Południowej poparli Moralesa na czwartkowym szczycie państw zrzeszonych w UNASUR (Unii Narodów Południowoamerykańskich).
W oświadczeniu wydanym przez rząd Peru, które obecnie sprawuje prezydencję w UNASUR, przywódcy 12 państw wyrazili oburzenie faktem, że władze kilku państw europejskich nie zezwoliły na lądowanie powracającego z Rosji do Boliwii samolotu z Moralesem na pokładzie.
Samolot boliwijskiego prezydenta musiał w nocy z wtorku na środę lądować w Wiedniu, ponieważ Francja, Hiszpania, Portugalia i Włochy odmówiły zgody na przelot przez swoją przestrzeń powietrzną.
Po kilkunastogodzinnym przymusowym postoju w stolicy Austrii władze w Madrycie ostatecznie wydał pozwolenie na przelot maszyny prezydenta Boliwii. Przypuszczalnie blokowanie przelotu miało związek z podejrzeniem, że na pokładzie może się znajdować informatyk Edward Snowden, który ujawnił skalę inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).
30-letni Amerykanin wystąpił - na razie bezskutecznie - o azyl polityczny w wielu państwach. Informatyk ma wciąż przebywać na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, dokąd przyleciał 23 czerwca z Hongkongu.