PolskaBolesław Piecha: mam nadzieję, że biskupowi Jareckiemu nie zabraknie wiary

Bolesław Piecha: mam nadzieję, że biskupowi Jareckiemu nie zabraknie wiary

- Mam nadzieję, że biskupowi Jareckiemu nie zabraknie wiary - powiedział Bolesław Piecha w "Gościu Radia ZET" mówiąc o oświadczeniu biskupa Jareckiego, który po spowodowaniu kolizji pod wpływem alkoholu przyznał się do choroby alkoholowej. Były minister zdrowia w jednym z wywiadów przyznał się dwa lata temu do swojej choroby alkoholowej. - Uwierzyliśmy, że siła wyższa od nas samych pozwoli przywrócić nam zdrowie. Odwołanie się do siły wyższej jest ważne, bo niestety w alkoholizmie egoizm i egocentryzm to jest numer jeden. My wiemy co jest dla nas lepsze, manipulujemy sobą i innymi ludźmi, żeby udowodnić sobie, że ten niedobry świat jest taki trudny, że my potrzebujemy ułatwiacza, jakiejś formy złagodzenia bólu istnienia. A tym lekarstwem jest mała cząsteczka C2H5OH, czyli alkohol etylowy - dodał Piecha.

24.10.2012 | aktual.: 24.10.2012 10:39

- Myślę o biskupie Jareckim, który przyznał się do tego, że ma chorobę alkoholową. Czy da się ją ukryć, czy otoczenie biskupa mogło o tym nie wiedzieć? - pytała Monika Olejnik byłego ministra zdrowia, który otwarcie przyznał się do swojej walki z nałogiem alkoholowym.

- Zadaje pani bardzo trudne pytanie, bo ja nie wiem, czy ksiądz biskup Jarecki ma chorobę alkoholową. (...) Sądzę, że najlepiej wie o tym ksiądz biskup Jarecki. Jeżeli stwierdził u siebie takie objawy, no to co, no to jest nadzieja. (...) Ja jestem, tak to się u nas mówi, „z branży” i wiem, że są fakty, które trudno ukryć. Jeżeli ktoś w południe wsiada do samochodu, mając 2,6 promila, to są fakty. A czy da się chorobę alkoholową ukryć? Da się ukrywać, nie da się ukryć - odpowiedział Bolesław Piecha.

Dodał, że gotowość do skorzystania z pomocy musi pochodzić od chorego. - Presja otoczenia może co najwyżej sprzyjać w podjęciu decyzji. Tak to jest z uzależnieniami. To jest hierarcha kościelny, więc trudno podchodzić i szeptać do ucha: "wiesz, coś ryzykownie pijesz". (...) Myślę, że trzeba bardzo mocno docenić akt odwagi, bo bez tego otwarcia się na zewnątrz, na świat i powiedzenia wprost: „no, taki jestem, nie jestem z betonu ani marmuru, mam minimum pokory, wreszcie zauważyłem to co inni zauważali. Chcę z tym problemem się zmierzyć. I jest szansa, ja to wiem, bo dwa miliony ludzi w świecie takiej szansy doświadcza każdego dnia - mówił Bolesław Piecha.

Monika Olejnik pytała również o to, w jaki sposób można walczyć z alkoholizmem. - Dla mnie rewolucyjnym programem był program Anonimowych Alkoholików. Jest bardzo prosty, opiera się na dwunastu krokach i jedynym warunkiem jest chęć, czyli to co powiedział biskup, że chce - odpowiedział Piecha.

Dodał, że wbrew powszechnej opinii alkoholizm nie jest chorobą dotykającą tylko tzw. "margines społeczny". - To choroba demokratyczna, która obejmuje wszystkich. Są ludzie, którzy mogą pić wielkie ilości przez całe życie, nigdy się nie uzależnią i są tacy, którzy piją mało i są uzależnieni. Rzeczą najważniejszą są konsekwencje i nasze zachowanie po wypiciu kieliszka. I obsesja picia, która jest najtrudniejsza - mówił polityk PiS.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (152)