Ból i nadzieja – Lech Wałęsa dla Wirtualnej Polski
Łączę się w bólu z rodzinami i bliskimi osób, dla których pielgrzymka była ostatnią drogą. Ich powrót do domu był ostatnią drogą na tym łez padole. Był powrotem do domu Ojca. Łączę się też w nadziei.
Źle by nam było, wręcz nie do zniesienia, gdybyśmy tej chrześcijańskiej nadziei nie mieli. W takich tragicznych chwilach, szczególnie mocno, dobitnie przybliża się nam perspektywa Nieba. W takich sytuacjach nasze myśli biegną zupełnie gdzie indziej niż w codziennej gonitwie. Człowiek zatrzymuje się, zastanawia, po co ten bieg. W obliczu takich dramatów cichną różne spory, niepotrzebne, sztucznie podsycane, walki polityczne.
W takich chwilach jako Polacy, jako naród jesteśmy jakoś bardziej razem. Takie cierpienia nas wzmacniają, naszą więź i tożsamość narodową. Przypomina się solidarność międzyludzka. Ostatnio nadzwyczaj często – zbyt często - jesteśmy tak doświadczani. Była hala targowa, była Halemba. To wyraźne znaki czasu, nakazy wyciszenia. To wreszcie lekcje pokory. I Polacy dobrze takie lekcje odrabiają. Z godnością. Na tym polega siła narodu.
Nawet władze opamiętały się w tych dniach, odsunęły chociaż na chwilę dzielenie Polaków, szczucie przeciw sobie, walkę i intrygi. I widać, że można żyć w takim duchu, że można być właśnie bardziej razem niż przeciwko sobie, jak chcą rządzący. Te codzienne zachowania władzy nie są warte przypominania w takich momentach. Robię to tylko, żeby dać do myślenia.
Niech mimo wszystko to bolesne narodowe, też religijne doświadczenie, doświadczenie bólu i nadziei, zmusza do zatrzymania się, do opamiętania w grach, intrygach i nienawiści. Słyszeliśmy: „spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. To tak mądre, jak trudne do wykonania. Próbować jednak trzeba. Mimo wszystko.
A nie wszystko przebiega godnie i właściwie. Co zmienią teraz publiczne sądy, poszukiwanie winnych, zwiększanie, gdzie się da, kontroli – jak ogłosiły najwyższe władze w kilka godzin po tragedii. Czy o to w takich momentach chodzi? Nie przystoi też żerować na tragedii i ścigać się w zdobyciu lepszego zdjęcia, bardziej dramatycznego ujęcia kamery. Więcej szacunku i powagi! Nie można w ten sposób! To, na szczęście, margines. Dominuje solidarność, zrozumienie i szczere współczucie. I modlitwa. „Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie”.
Prezydent Lech Wałęsa dla Wirtualnej Polski