"Boję się dobrego wyniku PiS"
- Niezależnie od Kuby Wojewódzkiego, z którym mi nie po drodze, boję się wyniku tych wyborów. Boję się paru rzeczy: boję się dobrego wyniku PiS i co z tego wyniknie, boję się nie tyle wejścia Palikota do sejmu, bo to wydaje się już przesądzone, co wejścia Palikota do rządu - powiedział Michał Kamiński, eurodeputowany PJN w programie "Gość Radia ZET". Kamiński zdradził także, że mając do wyboru Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego, wybrałby obecnego premiera.
: A gościem Radia ZET jest Michał Kamiński, eurodeputowany PJN, też, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry witam państwa. : Wita Monika Olejnik, gość Radia ZET. Kuba Wojewódzki się boi, boi się we „Wprost”, taki duży chłopiec i się boi, pan też się boi? : Ja się, jakby niezależnie do Kuby Wojewódzkiego, z którym mi jest nie po drodze, ja się rzeczywiście boję tego wyniku wyborów. Ja boję się paru rzeczy, boję się dobrego wyniku PiS i co z tego wyniknie, boję się wejścia Palikota, nie tyle do sejmu, bo to obawiam się, że już jest przesądzone, co wejście Palikota do rządu, co uważam za realne niebezpieczeństwo. I skądinąd uważam, że głosowanie na PJN jest dobrym lekarstwem na Palikota, tak to nazwę. Więc niezależnie od Kuby Wojewódzkiego, bo jego tekstu nie czytałem, ale rzeczywiście obawiam się tego wyniku wyborów i myślę, że każdy... : To ja panu zacytuję fragment „Kontaktami z zagranicą zawiadywać będzie kobieta o wdzięku i zaangażowani Kathi Bates z filmu «Miseri», znowu możemy się stać obiektem
ciekawego eksperymentu, jak bez wehikułu czasu cofnąć się w przeszłość”. : No ja mam inny język niż Kuba. : Oglądał pan film? : Nie oglądałem, mam inny język niż... : O, a to jest tekst dla 18-latków, więc ja nie wiem czy oni oglądali od 18 do 24 roku życia, jeżeli Michał Kamiński nie wie, co to jest za film „Miseri”, tak ciemno to widzę, czarno. : No przepraszam, ale nie, ja mówię, mam inny język niż Kuba Wojewódzki i jakby nie sądzę, że nadajemy na tych samych falach. Ale coś jest na rzeczy, jeżeli osoby tak różne ideowo i tak różne politycznie, światopoglądowo, jak Kuba Wojewódzki z jednej strony i Michał Kamiński z drugiej strony mówią, że warto się zmobilizować, warto pójść na wybory i warto głosować na partie racjonalne, ja namawiam do głosowania na PJN, to znaczy, że istnieje jakieś niebezpieczeństwo, które w Polsce, wizja tego niebezpieczeństwa dociera do bardzo wielu różnych ludzi. : Dobrze, czy Jarosław Kaczyński będzie niebezpiecznym premierem, niebezpiecznym dla Polski, niebezpiecznym w czasie
kryzysu, niebezpiecznym w naszych kontaktach z Niemcami, z Rosją. : Wie pani, ja myślę, że to co dzisiaj mówi Jarosław Kaczyński, no wyraźnie wskazuje, że jego premierostwo, w które ja jednak mimo wszystko nie wierzę, no byłoby z całą pewnością dla Polski bardzo niebezpiecznym eksperymentem. Tak naprawdę na przestrzeni ostatnich lat, i to można – nie mam na myśli siebie broń Boże, bo o sobie mi jest mówić najtrudniej – ale widać, że na przestrzeni ostatnich lat Jarosław Kaczyński ze swojego grona pozbywał się ludzi lepszych i zastępował ich gorszymi, ja mówię, nie mówię o sobie. : No tak, ale to była przeszłość, ale jaka wizja... : I dzisiaj to zaplecze Jarosława Kaczyńskiego byłoby bardzo złym zapleczem i to widać gołym okiem, zwłaszcza gdyby przyszło do rządzenia, bo oczywiście niech nas nie zmylą profesorowie, których jest kilku na listach PiS, czy bardzo ładne skądinąd i niegłupie, żeby było jasne, młode dziewczyny, czy mądre nawet, młode dziewczyny, które są na listach, bo ja niektóre z nich znam
jeszcze z czasów, kiedy byłem w PiS i naprawdę mogę o nich powiedzieć tylko dobrze, tylko niech nikogo, niech nikt się nie łudzi, że to ci profesorowie i te dziewczyny będą zapleczem Jarosława Kaczyńskiego. : A kto będzie tym zapleczem. : Ale przecież znamy te nazwiska i pani je zna, to są ludzie, którzy dzisiaj z jakiś powodów zostali schowani, tak, to będzie Antoni Macierewicz, Joachim Brudziński, Anna Fotyga, to są ludzie, którzy dzisiaj jakby w kampanii wyborczej się specjalnie nie afiszują, bo doradcy PR-owscy, z jakiś powodów i warto zapytać z jakich, oboje wiemy z jakich powodów PiS ich nie chce pokazywać, bo wie, że ci ludzie źle działają na wyborców, ale to oni wrócą do pierwszej linii po wyborach. I to jest jasne. I to jest jasne, jakby tutaj przecież ja nie wyważam, jakby wyważam otwarte drzwi. : No dobrze, ale najważniejsza jest zdolność koalicyjna, jeżeli Jarosław Kaczyński... : No PiS nie ma, dlatego tak pani redaktor uważam, mimo wszystko, że niebezpieczeństwo nie polega na tym, że Jarosław
Kaczyński przejmie władzę, niebezpieczeństwo polega na tym, że Donald Tusk będzie zmuszony do złych koalicji, po to żeby... : No właśnie Jarosław Kaczyński mówi, że to będzie „Tusko-Palikot”, przestrzega przed „Tusko-Palikotem”. : Tylko, że Jarosław Kaczyński, jak mówi to, to powinien powiedzieć również w takim razie nie głosujcie na PiS. Bo dzisiaj trzeba sobie jasno powiedzieć, że każdy głos oddany na PiS zwiększa szanse tego, że Janusz Palikot wejdzie do rządu. Dzisiaj głos oddany na PJN, nie na PiS, i to mówię do wyborców PiS, jest głosem za tym żeby Janusz Palikot w rządzie nie był. Bo proszę sobie wyobrazić, dlaczego o tym mówię, jeżeli PiS zdobędzie bardzo dużo głosów, ale wszyscy wiemy, że nie zdobędzie ich na tyle żeby stworzyć rząd. : No, najnowsze badania są takie 32 do 29. : 29, proszę zwrócić uwagę PiS nie rośnie poparcie, bo nawet w tym sondażu, o którym pani mówi PiS spada o 2%. Problemem nie jest dzisiaj wzrost notowań PiS, bo one są stabilne, na pewnym poziomie, problemem jest dzisiaj to, że
Palikot zabiera Platformie Obywatelskiej. Każdy głos oddany na Prawo i Sprawiedliwość zwiększa możliwość złej koalicji dla Polski i każdy głos oddany na PJN zwiększa możliwość dobrej koalicji. : Ja wiem, a pan chce żeby premierem był nadal Donald Tusk? : Jeżeli mam do wyboru Donalda Tuska, ja bym chciał, żeby premierem był ktoś z PJN, ale to jest nierealne dzisiaj. : Bardzo nierealne. : Ale jeżeli mam do wyboru premiera Donalda Tuska i premiera Jarosława Kaczyńskiego, to przy całej moich zastrzeżeniach do Donalda Tuska, jak zastanawiam się co jest lepsze dla mnie i dla mojej rodziny, nie dla mnie jak dla polityka, bo ja nie jestem sojusznikiem Donalda Tuska, ale dla mnie i dla moich dziewczynek lepsze jest, mojej żon i moich córek, lepsze jest żeby Polską w nienajłatwiejszych czasach, które idą, kierował ktoś taki jak Donald Tusk, niż ktoś taki, jak dzisiaj jest Jarosław Kaczyński. I mówię to z przykrością, bo wolałbym powiedzieć coś innego. : No właśnie i to mówi Michał Kamiński, który chciał i prawie
doprowadził do tego, żeby Jarosław Kaczyński został prezydentem Polski. : Tak, ale proszę pamiętać, co wtedy mówił Jarosław Kaczyński, a ja wierzyłem, że to co wtedy jemu pisałem w przemówieniach, że trzeba skończyć wojnę polsko – polską, że trzeba się otwierać, a nie zamykać, że trzeba współpracować z Niemcami, że trzeba mieć miły przekaz dla Rosjan, że trzeba Polskę umieszczać w Europie, a nie ją z tej Europy wypisywać, bo to wszystko mówił wtedy w kampanii Jarosław Kaczyński. : To wszystko pan pisał, pan jest autorem tego. : Tak, ja jestem autorem 80% przemówień, które wygłaszał Jarosław Kaczyński. : A potem usłyszeliśmy, Jarosław Kaczyński powiedział, że brał proszki. : Że był na proszkach. I mi było bardzo i wie pani, ale powód, dla którego odszedłem z PiS to zasadniczym powodem, dla którego zaryzykowałem całą swoją karierę polityczną, a pani wie, że ja lubię być w polityce i postawiłem wszystko na jedną kartę, i odszedłem z PiS, co pod wieloma względami nie było dla mnie łatwe i zapłaciłem za to cenę,
straciłem funkcję szefa frakcji w Parlamencie Europejskim, to zrobiłem to dlatego, że niestety przekonałem się, że Jarosław Kaczyński jest nieszczery i jest nieszczery także wobec najbliższych swoich współpracowników. : No dobrze, ale może wywołać wojnę z Rosją? : Nie, no wojny oczywiście nie może wywołać, tak. I nawet to byłoby nieuczciwe, sądzę, posądzanie Jarosława Kaczyńskiego, że chce wywołać wojnę. Problem polega na tym, że wizja świata, jaką dzisiaj ma Jarosław Kaczyński, i mówię to z przykrością, to jest wizja, która nie będzie nas umieszczała w sercu Europy. : Ja panu przeczytam fragment wywiadu z „Nesweeka”: „W książce napisał pan, to jest pytanie do Jarosława Kaczyńskiego, w książce napisał pan, że kanclerstwo Angeli Merkel nie było wynikiem czystego zbiegu okoliczności, jeżeli jej celem jest podporządkowanie Polski Niemcom. – Kto zrobił Merkel kanclerzem? Odpowiada Jarosław Kaczyński: - ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć, tyle wystarczy. Dziennikarze drążą – Stasi, bezpieka z byłego NRD?
Jarosław Kaczyński: - Zostawmy tę sprawę”. : No nie, no wie pani Jarosław Kaczyński najczęściej, nikt tak nie szkodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak Jarosław Kaczyński. No tego typu tekst, w oczywisty sposób, bardzo go osłabia w polityce zagranicznej. Wie pani, jeżeli Jarosław Kaczyński z drugiej strony, powiem o Ameryce teraz, mówi Ameryka naszym głównym sojusznikiem, będę szukał poparcia Amerykanów w sprawie katastrofy smoleńskiej, a z drugiej strony na szóstym miejscu w Warszawie, umieszcza posła Artura Górskiego, który mówił z trybuny sejmowej, że wybór Baracka Obamy to koniec cywilizacji białego człowieka, to jak wyobraża sobie Jarosław Kaczyński współpracę z Barackiem Obamą, a co obiecuje Polakom, że będę miał tak świetne stosunki z Amerykanami, że wyjaśnię katastrofę smoleńską, co Amerykanie nie będą wiedzieli, że na wysokim miejscu na liście stał człowiek, który wygłaszał z trybuny sejmowej rasistowskie tekst pod adresem Baracka Obamy? No to są, jak mówię, sprawa Merkel... : Znamy ministra, chyba,
który pisał dowcip rasistowskie. : Nie, nie znam ministra, który pisał dowcipy rasistowskie. : Nie? Nie słyszał pan o takim ministrze z rządu Donalda Tuska? : Nie, sorry, to mnie pani zastrzeliła, no nie słyszałem. : No to panu powiem po programie, bo to nie było powiedziane publiczne z trybuny sejmowej, tylko były wysyłane sms-y. : Nie, to do mnie najwyraźniej ten sms nie dotarł, sorry, nie wiem o czym pani mówi, ale mówię śmiertelnie poważnie, no... : Nie wierzę, wierzę, bo jest pan potwornie przerażony, czy Donald Tusk... : Nie, nie jestem potwornie przerażony, już niech pani nie przesadza, nie jestem potwornie przerażony. : Nie, no skąd, bo potworów tu nie widać, czy tutaj widać jakiegoś potwora? : Nie, nie widać, no, widać bardzo ładną panią redaktor. : No dobrze, wracając, czy Donald Tusk robi dobrą kampanię wyborczą, w ogóle Platforma Obywatelska, czy... : Powiedziałbym tak, na końcówce zaczyna robić lepszą, tak, myślę, że dobrym pomysłem było postawienie na kontakt z wyborcami i Donald Tusk jeżdżąc i
rzeczywiście konfrontując się z ludźmi moim zdaniem zyskuje, bo ludzie widzą, że on się ich nie boi, nawet jeżeli spotykają tam różne przykrości to on się tego nie boi. Ja wczoraj robiąc kampanię na Lubelszczyźnie dla mojego przyjaciela Zbyszka Wojciechowskiego z PJN, dowiedziałem się o wizycie Jarosława Kaczyńskiego w Janowie Lubelskim, która była zamkniętą wizytą dla 20 osób, na którą nikogo kto by tam chciał wejść nie wpuszczono, Jarosław Kaczyński spóźniony dwie godziny się pojawił, wypowiedział parę słów i wyjechał. Nawet ci wyselekcjonowani goście nie mogli mu w tym Janowie Lubelskim zadawać żadnych pytań. : To on nie spotyka się z przypadkowymi ludźmi. : A widziała to pani w kampanii? No z przypadkowymi, w ogóle Jarosław Kaczyński, to jest jego problem, że on się boi ludzi, on się z człowiekiem, co do którego nie jest pewien, że mu nie zada niewygodnego pytania... wie pani, a pierwszym pytaniem, które na pewno wielu wyborców by mu zadało to było to, na przykład, bo Jarosław Kaczyński słusznie domaga
się i to powiem szczerze słusznie, żeby ci, którzy obrażali jego brata, że tak powiem przyznali się do tego i jakby wyrazili swój stosunek do tego, jak bardzo niesprawiedliwie oceniali Lecha Kaczyńskiego, ja się pod tym postulatem podpisuję, tylko mam do Jarosława pretensje, że jest jedna osoba, która jest wyjęta z tego postulatu mianowicie ojciec Rydzyk. Jak pani doskonale pamięta, a byłem jedynym politykiem PiS, który w pani audycji za to Rydzyka krytykował, on strasznie obrażał i śp. Marię Kaczyńską i Lecha Kaczyńskiego. : Wiem, nawet przypominam sobie, że chyba Jarosław Kaczyński jakoś udawał, że nie widział, że Maria Kaczyńska została obrażona. : I właśnie, ale właśnie, ja myślę, że bardzo wielu wyborców by go o to zapytało. : A jak na to reagował prezydent Kaczyński. : Wie pani co, mogę pani powiedzieć, bo nie chcę, ja jestem bardzo ostrożny we wspomnieniach o Lechu Kaczyńskim, bo nie chcę w żaden sposób, żeby ktoś miał wrażenie, że ja do jakiejkolwiek polityki wykorzystuję święte dla mnie, i to mówię
zupełnie poważnie, wspomnienia, ale powiem tak, że Lech Kaczyński mi i Adamowi Bielanowi powiedział, i pamiętam te słowa, że ojciec Rydzyk będzie w pałacu prezydenckim po moim trupie. No tak dokładnie powiedział Lech Kaczyński, mi i Adamowi Bielanowi. Nie miał dobrego stosunku do ojca dyrektora były pan prezydent i mówię to z całą szczerością, mogę się dać przebadać na wariografie w tej sprawie. : No, ale w każdym razie jest, jest koalicja z Radiem Maryja, no i tak będzie. A czy uważa pan, że PSL nie będzie w stanie zrobić, pójść w koalicję razem z PiS? : Wie pani co, myślę, że to byłoby, że dzisiaj każdy kto by zastanawiał się nad koalicją z PiS musiałby mieć w pamięci to, co stało się z poprzednimi koalicjantami PiS, to znaczy, że następnego dnia jakby Waldemar Pawlak zawiązał koalicję z PiS, to musiałby mieć świadomość, że każdy jego telefon jest podsłuchiwany i jeszcze podsłuchuje go jego własna umywalka i koło w samochodzie, a nad nim lata helikopter, który go śledzi, bo taka dzisiaj widzimy, była
metoda postępowania z koalicjantami. Więc myślę, że Waldemar Pawlak nie jest samobójcą, bo jest, można wiele powiedzieć złego i wiele dobrego o Waldemarze Pawlaku, natomiast z całą pewnością jest, powiedziałbym, w ludowy sposób pragmatyczny i wie, że koalicja z PiS zakończyłaby się dla niego źle. : Czy to nie jest tak, że PJN właściwie przestało się liczyć na scenie politycznej po odejściu Joanny Kluzik-Rostkowskiej. : Nie, nie, źle się stało, że tak się stało, ale... : Ale sam pan widzi, że no nie macie szans, no nie ma co udawać. : No nie wiem czy nie mamy szans, nie wiem czy nie mamy szans, bo nawet przekroczenie 3 proc., to już będzie jakaś nowa jakość na polskiej prawicy. Chińskie przysłowie mówi najdłuższy marsz zaczyna się od pierwszego kroku, ja dalej wierzę i będę do końca, jeszcze w tym tygodniu będę intensywnie, na ile mogę, pracował na to żeby PJN zdobył jak najwięcej głosów. : No dobrze, ale... : I uważam, że głos na PJN nie będzie głosem zmarnowanym. : Dobrze, a taki mistrz od kampanii, taki
mistrz od kampanii jak pan, dlaczego pan się nie przyłożył do kampanii PJN. : Nie, wczoraj cały dzień od 9. rano do późnego wieczora jeździłem po Lubelszczyźnie i robiłem kampanię. : Przepraszam, za tydzień wybory, a widział pan te spoty wyborcze PJN, no żałość ogarnia. Słucham? Słucham? Halo! : Ładny mamy dzisiaj dzień. : No ładny mamy dzień. : Piękna, polska jesień, ja w ogóle pani redaktor uważam, że w Polsce najpiękniejsze miesiące to maj i wrzesień. : Maj i wrzesień, tak? : Tak. : To tyle w sprawie reklamówki. No dobrze. Czyli, a uważa pan, że realny będzie sojusz Tuska z Palikotem? : Nie, no Tusk zrobi wszystko żeby rządzić i ja się bardzo obawiam, powiem pani szczerze, bo ja mam wrażenie, że Palikot, co będzie oznaczało wejście Palikota to rządu, tak i w taki obieg realnej polityki. No będzie oznaczało rozpalenie wojny religijnej w Polsce, ja tej wojny nie chcę, nie chcę ani kiedy ją zaczyna ojciec dyrektor, to jej nie chcę i też nie chcę, kiedy ją zaczyna Janusz Palikot, bo dzisiaj uważam, że przed
Polską stoją – i to mówię bardzo poważnie – wyzwania dotyczące kryzysu, który dotyka całą, cały świat zachodni, my jeszcze w dalszym ciągu musimy bardzo, bardzo gonić Europę w sensie cywilizacyjnym i to są rzeczy, którymi chciałbym żeby klasa polityczna się zajmowała. Uważam, że szukanie tematów zastępczych jest w jakimś sensie niemoralne wobec Polaków. Bo to wszystko, o czym mówi albo skrajna prawica, albo skrajna lewica, którą dzisiaj mamy w postaci Palikota, to nie są najważniejsze tematy dla Polski. : Dobrze, ale czy polityka Jarosława Kaczyńskiego, premiera, to będzie polityka odwetu i zemsty, tak jak przestrzegają niektórzy? : Po pierwsze, nie będzie takiej polityki w tym sensie, że moim zdaniem jednak Jarosław Kaczyński nie zostanie premierem, bo żeby zostać musiałby zdobyć samodzielnie większość mandatów, a na to żaden sondaż mu nie daje szans. I tak logicznie, nie ma skąd i to był mój zarzut do Jarosława Kaczyńskiego i dlatego odszedłem też z PiS, że to jest człowiek, który świadomie, zupełnie
świadomie, pozbawił się szansy docierania do wyborców mniej niż radykalnych, tak. I dzisiaj dlatego nie ma skąd, skąd by miało przyjść, zakładając, że PiS ma 30 proc., tak, to skąd by miało przyjść te 15 dodatkowych procent wyborców żeby dać mu zwycięstwo w całości. : Zakładamy, że cud się zdarzy i co? : No to oczywiście, że byłaby to polityka odwetu, ale to widać bardzo wyraźnie. No każda, Jarosław Kaczyński, który w tej kampanii usiłuje i na razie w miarę skutecznie, choć zdarzają się takie wtopy, jak ta w „Newsweeku”, którą pani przed chwilą cytowała, dość skutecznie usiłuje tonować emocje. Bo moja teza w ogóle polega na tym, że on nawet nie tyle dzisiaj próbuje się zmieniać, bo po tym, co zrobił po kampanii prezydenckiej, to ta zmiana byłaby niewiarygodna, on próbuje wyciszyć niechęć do siebie i jemu się to dość skutecznie w tej kampanii udało. Po prostu jakby wysuwając trochę innych ludzi na pierwszy plan, tak rozmemłując tę kampanię i nie wzbudzając wielkich emocji, jemu udało się doprowadzić do tego,
że wielu ludzi jakby wyparło sobie z myślenia, że on może rzeczywiście rządzić, może nam zaszkodzić. I to jest jego sukces w tej kampanii wyborczej niezależnie od wszystkiego. Ale jemu się oczywiście zdarzają wypowiedzi, z których bardzo wyraźnie widać, że jeżeli tylko by doszedł do władzy to by w Polsce nie działo się dobrze tak, i to widać. : Dziękuję bardzo, na koniec tylko dodam, że ojciec Rydzyk był w pałacu prezydenckim, po katastrofie smoleńskiej, dziękuję bardzo Michał Kamiński i Monika Olejnik.