Bojąc się podsłuchu,11 lat porozumiewali się na piśmie
Pewna egipska rodzina przez 11 lat porozumiewała się wyłącznie przy pomocy zapisek, gdyż obawiała się podsłuchu ze strony byłej żony pana domu.
23.03.2010 | aktual.: 23.03.2010 12:53
Mężczyzna o imieniu Muhammad odkrył w domu, gdzie mieszkał z nową rodziną, urządzenie podsłuchowe. Bojąc się rozgłosu, ale jednocześnie chcąc uniknąć stałej obecności postronnych uszu, postanowił się przenieść do nowego mieszkania. Po jakimś czasie i w tym domu wykrył tzw. pluskwy. Wówczas rodzina postanowiła się porozumiewać się na piśmie.
Mąż, żona i sześcioletnia córka, która chcąc nie chcąc musiała się wcześnie nauczyć pisać, zaczęli domową korespondencję.
Z prośbą o usunięcie podsłuchu mężczyzna postanowił się zwrócić do fachowców dopiero po śmierci pierwszej żony. Uwolniło to całą trójkę od konieczności kontaktów słownych na papierze, lecz i ujawniło historię rodziny.
Co więcej okazało się, że aparatura podsłuchowa była atrapą.