Bogdan Zdrojewski staje w obronie Jana Klaty
Bogdan Zdrojewski staje w obronie dyrektora Teatru Starego w Krakowie Jana Klaty. W ubiegły czwartek grupa oburzonych widzów gwizdami i okrzykami - m.in. "Wstyd! Hańba! Dość!" - przerwała spektakl "Do Damaszku". Protestujący zarzucali reżyserowi i dyrektorowi placówki obrazę moralności i ducha Narodowego Starego Teatru. Oburzenie dotyczyło zbyt odważnych - ich zdaniem - scen erotycznych.
18.11.2013 | aktual.: 18.11.2013 18:39
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego podkreśla, że teatr jest miejscem o wielu obliczach i powinien prezentować różne rodzaje estetyki. Jego zdaniem, zróżnicowanej publiczności należy się zróżnicowany repertuar. - Będę bronił różnorodności artystycznej i praw artystów do tworzenia. W żadnym wypadku nie chciałbym, aby cenzura wróciła - mówi Bogdan Zdrojewski.
Zdaniem ministra, zajście na krakowskim spektaklu nie odzwierciedla sytuacji polskiego teatru. Bogdan Zdrojewski wskazuje na walkę dwóch typów odbiorców o skrajnych wrażliwościach. - Wydaje mi się, że siłą instytucji artystycznych jest szacunek do widza o różnych poglądach. Nie powinno się oczekiwać ode mnie, abym rozstrzygał, która estetyka powinna być estetyka dominującą - dodaje minister Zdrojewski.
Dyrektor krakowskiej placówki Jan Klata dementuje pogłoski, jakoby to sam teatr zorganizował cała akcję, aby promować spektakl.